Najpierw będzie deszczowo, później jednak ma padać rzadziej. Jednak nadal będzie chłodno. Najbliższe dni nie zapowiadają się najlepiej, ale po weekendzie pogoda może się poprawić. Jednak szanse na rozpoczęcie sezonu grillowego są niewielkie, a wolny czas lepiej planować pod dachem.
Widok śniegu pod koniec kwietnia mógł zaskoczyć w czwartek wiele osób. Jak przyznaje Lech Motyka, dyrektor Planetarium Śląskiego, nie przypomina sobie, żeby widział w kwietniu większe płatki śniegu. W piątek śniegu już nie było, ale za to przez cały dzień i noc padał deszcz. Słabe opady deszczu mogą wystąpić jeszcze do południa w sobotę. Później ma być nieco lepiej. Po południu w sobotę i w niedzielę nie powinno być aż tak deszczowo. Jednak nie zanosi się na wyższą temperaturę – Powietrze jest nasycone parą wodną, przez co niska temperatura jest odczuwalna tak mocno – tłumaczy Motyka. Wilgotność powietrza jest bardzo wysoka i taka prawdopodobnie pozostanie. Dlatego, nawet jeśli temperatura na termometrze pójdzie w górę, to nadal należy ubierać się cieplej.
Na razie niewiele można powiedzieć o pogodzie w majówkę, ale niewykluczone, że nastąpi poprawa. Nadal będzie duże prawdopodobieństwo opadów, ale deszcz nie będzie padał bez przerwy. Możliwe też, że temperatura podniesie się o kilka stopni. – Cały weekend nie rysuje się w jakichś bardzo pozytywnych barwach. Kwiecień żegna nas chłodno, a maj przywita niewiele lepiej – mówi Motyka.
Chociaż wydane zostały ostrzeżenia hydrologiczne, dotyczące kilku rzek w województwie, to podwyższający się poziom wody w rzekach nie powinien na razie stanowić większego zagrożenia.