Reklama

Pobicie w klubie Pomarańcza. Jeden z trzech agresorów nie „wsypał” kolegów, szuka ich policja

Redakcja
Pobili mężczyznę, który był w klubie Pomarańcza ze swoją żoną. Jeden z agresorów usłyszał zarzuty, ale policja nadal szuka jego kolegów. W ich namierzeniu mają pomóc zdjęcia z monitoringu.

W jednym z najpopularniejszych klubów w Katowicach doszło do pobicia. 5 marca tego roku w lokalu przy ul. Mickiewicza 4 bawił się 36-latek wraz ze swoją żoną. Gdy przechodził przez parkiet, został szturchnięty przez 44-letniego mężczyznę. Po chwili sprawca wraz z dwoma kolegami rzucili się na niego. 36-latek został pobity, miał złamany nos i szczękę. Policja dotarła do agresora, od którego wszystko się zaczęło. 44-latkowi przedstawiono zarzut udziału w pobiciu, ale podejrzany odmówił składania wyjaśnień. Dlatego policjanci w dalszym ciągu poszukują jego kolegów. Wizerunki mężczyzn, którzy brali udział w pobiciu 36-latka, zarejestrował monitoring.

Osoby, które ich rozpoznają, proszone są o kontakt z policjantami Wydziału Zwalczania Przestępczości Pseudokibiców Komendy Miejskiej Policji w Katowicach pod nr tel. 47 85 138 50, 47 85 138 79 lub pod adresem e-mail: [email protected].

[AKTUALIZACJA]

Policja usunęła zdjęcia poszukiwanych mężczyzn. Jak informuje Komenda Miejska Policji w Katowicach, po publikacjach w mediach funkcjonariusze ustalili tożsamość mężczyzn.


Tagi:

Dodaj komentarz

*
*