Mieszkańcy domu w Murckach, który spłonął w pożarze, zamieszkali w hostelu. Potrzebują pomocy, bo zostali bez ubrań. Dzisiaj w dzielnicy odbędzie się zbiórka odzieży dla pogorzelców.
Wielorodzinny dom w Murckach spłonął niemal doszczętnie. Po pożarze, który wybuchł po południu w Wielką Sobotę, musieli opuścić swoje mieszkania. Nikt nie ucierpiał, ale mieszkańcy spędzą święta wielkanocne poza domem. Budynek przy ul. Bielskiej jest w fatalnym stanie. Miasto pomogło mieszkańcom. – Po sygnale, że rodziny muszą zostać ewakuowane i nie mogą wrócić do swoich lokali., automatycznie zorganizowaliśmy lokale zastępcze. Część osób – to były 4 rodziny, w tym 11 osób dorosłych i trzy osoby niepełnoletnie – znalazły schronienie u swoich rodzin. Natomiast dla części został zabezpieczony nocleg w hostelach – mówi Ewa Lipka, rzecznik prasowy UM Katowice.
PRZECZYTAJ TEŻ: Pożar domu w Murckach. Zapalił się dach
Wśród mieszkańców były dzieci. W hostelu w centrum Katowic mieszka teraz osiem osób. Poszkodowani potrzebują pomocy. – Mamy informację, że wyszli w tym, co mieli na sobie. To jest trudny okres, bo sklepy są zamknięte, a MOPS-y działają “na pół gwizdka” – mówi Tomasz Pelc z Komitetu Społecznego “Nasze Murcki”. Komitet zorganizuje dzisiaj zbiórkę odzieży. Potrzebne są ubrania dla dzieci i dorosłych oraz środki czystości.
Zbiórka odbędzie się dzisiaj, 1 kwietnia, na rynku w Murckach. Każdy może przynieść rzeczy, które chciałby ofiarować poszkodowanym. Nadal nie wiadomo w jaki sposób wybuchł pożar i jak długo mieszkańcy będą musieli pozostać w hostelu. Budynek zostanie zabezpieczony przez Śląsko-Dąbrowską Spółkę Mieszkaniową, która jest jego administratorem.