Reklama

Po napisach, które miały ostrzegać pieszych, nie ma już śladu

Redakcja
Napisy, które ostrzegały przed używaniem telefonu, nie przetrwały zbyt długo. To rozwiązanie miało zwiększyć bezpieczeństwo na przejściach dla pieszych w Katowicach. Miasto uważa, że znaki się sprawdziły.

Pod koniec listopada ubiegłego roku przy przejściach dla pieszych w Katowicach pojawiły się nowe oznaczenia. Napisy „Odłóż telefon i żyj” oraz piktogramy przedstawiający przekreślony telefon komórkowy. To pomysł, który został zrealizowany na prośbę policji. Pracownicy MZUiM wymalowali hasła w trzech lokalizacjach, przy placu Miarki, placu Wolności i na ul. Gliwickiej. Chodziło o uświadomieni pieszym, że używanie telefonu może być bardzo niebezpieczne. W 2019 roku doszło do dwóch głośnych wypadków, w których młode kobiety zginęły pod tramwajami. Najprawdopodobniej 17-latka potrącona śmiertelnie na al. Korfantego i 19-letnia studentka z Kazachstanu używały telefonów komórkowych.

Te tragiczne zdarzenia sprawiły, że pojawiły się ostrzeżenia przy pasach. Znaki były, ale się zmyły. W zasadzie po okresie zimowym były już ledwie widoczne. Mimo to, zdaniem urzędników, to rozwiązanie się sprawdziło. – Chcieliśmy zwrócić uwagę na ten problem i ta akcja zadziałała profilaktycznie. Zadziałała o tyle, że tych wypadków nie obserwowaliśmy w późniejszym okresie – mówi Ewa Lipka, rzecznik prasowy UM Katowice. Dodaje, że na razie nie ma planów na ponowne malowanie napisów, które zniknęły. – Oczywiście można odnowić takie napisy. Natomiast wzrok się przyzwyczaja i przestają one działać tak, jak powinny – informuje Lipka. Niewykluczone, że akcja będzie miała kolejne odsłony, ale w innych lokalizacjach.


Tagi:

Dodaj komentarz

*
*