Reklama

Plac Kaczyńskich w Katowicach nadal możliwy. Wojewoda złożył skargę na wyrok sądu

Ł. K.
Dalsze losy placu Szewczyka nadal niepewne. Wojewoda złożył skargę kasacyjną od wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego i utrzymuje swoją opinię o Wilhelmie Szewczyku.

Powraca głośna sprawa placu Marii i Lecha Kaczyńskich w Katowicach. Wojewoda nie zgadza się z wyrokiem gliwickiego sądu dotyczącym placu Szewczyka. Ten nie był jednogłośny. Jeden z sędziów wyraził zdanie odrębne, bo uznał, że skarga Katowic na zarządzenie zastępcze była niedopuszczalna. Z tym zgadza się wojewoda. Jednak nie podziela zdania dotyczącego Wilhelma Szewczyka. Jak uzasadniała sędzia WSA w Gliwicach, chociaż Szewczyk był członkiem wojewódzkich władz PZPR, to trudno uznać go za symbol komunizmu. – Gdyby wolą ustawodawcy było usunięcie upamiętnienia z przestrzeni publicznej wszystkich osób – które były członkami partii, które były członkami jakiejś tam formacji., które określone czyny popełniły – to by to powiedział. Ustawodawca tego nie powiedział – mówiła po ogłoszeniu wyroku Bożena Miliczek-Ciszewska. Ponadto sąd stwierdził wtedy, że wojewoda mógł samodzielnie zbadać zgodność bądź niezgodność nazwy placu z ustawą dekomunizacyjną. Posiłkował się opinią IPN, czyli instytucji wskazanej w ustawie dekomunizacyjnej. Argumenty sądu wojewoda uznał za niewystarczające. – Fakt, iż – odwołam się tu do sędzi, która uzasadniała wyrok – w pierwszym momencie nie kojarzy się pasażerom wysiadającym na dworcu w Katowicach z symbolem komunizmu w mojej ocenie o niczym nie świadczy. Poza głównymi postaciami sekretarzy partii tak naprawdę dzisiaj większość ludzi, szczególnie młodzieży, w ogóle nie kojarzy tych nazwisk – mówi Krzysztof Nowak, dyrektor wydziału nadzoru prawnego w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim. Skarga kasacyjna od wyroku gliwickiego sądu trafiła już do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Najprawdopodobniej zostanie rozpatrzona w ciągu kilku miesięcy.


Tagi:

Dodaj komentarz

*
*