Reklama

Piwo leją tu z czternastu kranów, są też tapasy i pizza. Nowe miejsce w pięknej kamienicy

Katarzyna Głowacka
NOWE MIEJSCE Jasne, ciemne, owocowe, mleczne, a nawet z dodatkiem chilli. Piwa rzemieślnicze zdobywają coraz większą popularność. To właśnie one mają przyciągać do Upojonych, nowego miejsca na gastronomicznej mapie Katowic. To jednak nie jest typowa piwiarnia. Jest tu też różnorodna kuchnia i wybór drinków.

Barmani nalewają tu piwo z 14 kranów. Przy okazji doradzają jaki smak wybrać, żeby się nie rozczarować. Sami warzą piwo w domowych warunkach, znają się na tym, opowiadają anegdoty i historie o piwie. Częstują łykiem Rosyjskiego Imperialnego Stouta. To najmocniejsze z piw, które mają. Powstało specjalnie dla carycy Katarzyny II. IPĘ natomiast odkryli Brytyjczycy i wozili do swoich kolonii, by obciążyć statek. Żeby się po drodze nie zepsuło, musiało mieć w sobie dużo chmielu. Dziś w produkcji piwa liczy się fantazja. Dlatego można napić się piwa z mlekiem czy o smaku wędzonej pszenicy.

Do niedawna w ogóle nie piłem piwa, bo koncernówki mi nie podchodziły. Dopiero jak spróbowałem browarów kraftowych (rzemieślniczych, opartych na produkcji z tradycyjnych receptur – przyp. red.), poczułem, że to jest to. No i takie piwa to ostatnio temat na czasie – mówi Dominik Skorek, współwłaściciel Upojonych.  – Ludzie mają coraz większą świadomość tego, jakie piwo wybierają. Szukają nowych smaków, celują w  piwa rzemieślnicze. Wychodzimy im naprzeciw i oferujemy krany z piwami polskimi i zagranicznymi. Ale chcemy, by do naszego lokalu przychodzili też zwykli śmiertelnicy, którzy wolą się napić piwa za 5 czy 7 zł.

Upojeni w pięknej kamienicyDlatego w Upojonych można dostać też standardowe lagery lub wybierać wśród piw butelkowych. Ci, którzy nie gustują w piwach, mają do wyboru drinki. Jest też jedzenie: burgery (18-24 zł), pizza (15-30 zł), sałatki (13-16 zł) i tapasy, czyli tatar ze śledzia, kozi ser z sosem malinowym, humus czy opiekane ziemniaki (8-17 zł). Mają pojawić się też lunche (godz. 12-16) w przystępnych cenach.

Wystrój Upojonych jest elegancki, ale to lokalizacja jest największym atutem. Lokal znajduje się w bramie odnowionej kamienicy przy ul. Św. Jana 10. Jej remont kosztował kilkanaście milionów złotych. (o remoncie kamienicy pisaliśmy TUTAJ).


Tagi:

Komentarze

  1. TomekL 16 maja, 2016 at 6:13 pm - Reply

    po 1 nie wiadomo, czy ta osoba to w ten sposob powiedziala, wywiad to wywiad, cos sie napisze
    a po 2 to ja podobnie jak ten pan tez nie pilem tyskich a upijalem sie po prostu wodka z napojem energetycznym i wio na impreze. Tyskiego nie pilem, nie pilem prawie w ogole piwa. Teraz sie to zmienilo. Takze rozumiem tego czlowieka. Trzeba bedzie wpasc poogladac, co tam leja w Upojonych i jak smakuje pizza. Oby byla na cienkim ciescie.

  2. piwoszod30lat 15 maja, 2016 at 7:07 pm - Reply

    “Do niedawna w ogóle nie piłem piwa, bo koncernówki mi nie podchodziły” i tak oto powstała nowa moda na piwnego snoba. Ileż to ja już słyszałem podobnych tekstów wśród znajomych, którzy nagle “odkryli” inne niż koncernowe piwa.
    Połowa już zapiera się, że nie piła, nie pije i pić nie będzie takich sikaczy. Dziwne tylko, że wcześniej innych nie było a tyłek nieraz napruty z knajpy wynosili – no to czym się znieczulali jak nie tyskim, żywcem, heńkiem itp. bo nie miał wyboru. No ale od roku czy dwóch leci kraftowym szpanem bo dowiedział się, że są inne browary niż koncernowe.

Dodaj komentarz

*
*