Park rzeczny zamiast „zabetonowanej” i rozjeżdżonej przez samochody przestrzeni. Przy Rawie i kampusie Uniwersytetu Śląskiego wolontariusze zbudowali tymczasowy deptak. W trakcie realizacji zlikwidowano część miejsc parkingowych, ale kierowcy nie potrafili tego uszanować.
Trwa prototypowanie kampusu Uniwersytetu Śląskiego i doliny Rawy. Dla wielu osób może to brzmieć zagadkowo. Chodzi o wymyślenie na nowo przestrzeni, która znajduje się w bliskiej odległości od Rynku, ale nie przyciąga do spędzania wolnego czasu. Dlatego pod koniec września na ul. Bankowej pojawili się wolontariusze, którzy zbudowali prototyp tej przestrzeni. W pobliżu przebudowywanego teraz mostu nad Rawą pojawiły sie nowe rośliny w donicach, meble miejskie i trawniki. Jedną ze zmian na rozjechanej przez samochody ul. Pańki było zlikwidowanie 26 miejsc postojowych.
W tym tygodniu, w czwartek, pomiędzy rektoratem a Wydziałem Nauk Społecznych postawiono długie stoły. Zaproszono studentów i pracowników uczelni do rozmowy o przyszłości tego miejsca. Jak mówiła dr Katarzyna Trynda, prorektor ds. kształcenia i studentów UŚ, w tym miejscu brakuje rzeki. – Skoro mamy koryto, którym płynie płyn. Wiemy, że to nie jest woda w czystym tego słowa znaczeniu. Chciałabym wokół tej rzeki – zakładając, że dzięki temu będzie to fajne miejsce relaksu – spotykać się w tej przestrzeni – uważa. Uczestnicy zwracali uwagę, że nie wystarczy postawić ławki i wiaty, żeby mieszkańcy i goście Katowic poczuli się zaproszeni nad Rawę. – Nie czuję się komfortowo, chodząc przestrzeniami, które są zaprojektowane dla pieszych – mówi Szymon Polański, student kognitywistyki. Samochody zabierają tu dużą część przestrzeni. Bardzo często stają tu na chodnikach i drogach rowerowych. O tym, jak bardzo może to przeszkadzać w poruszaniu się świadczy to, że w przeszłości jeden z rowerzystów postanowił spuścić powietrze z opon zaparkowanych przy kampusie samochodów.
Uczelnia przy współpracy z metropolią chce, żeby koncepcja nowego zagospodarowania kampusu i Rawy uwzględniała też dojścia do przystanków komunikacji zbiorowej, uspokojenie ruchu poprzez wyznaczenie strefy tempo 30, strefy zamieszkania i ciągów pieszych. Ma zostać też ograniczona liczba miejsc postojowych. To już stało się w trakcie budowania deptaku. Na jakiś czas zlikwidowano 26 miejsc. Jednak po postawieniu znaku zakazu i zastawienia wjazdu, kierowcy nadal tu parkują. Wygląda na to, że zmiana nawyków zabierze więcej czasu i nie wystarczy parking zamknąć.
Teraz prowadzone będą wywiady ze studentami i innymi użytkownikami tej przestrzeni. Wnioski z tych rozmów mają być później wykorzystane przy tworzeniu koncepcji, w której śródmiejski odcinek doliny rzeki Rawy oraz okolicy zostanie przekształcony w park rzeczny.
Widzę tu pewną hipokryzję i zaprzeczenie. Kilka dni temu na Waszym fejsbuku zamieściliście filmik z dzikiego parkingu po drugiej stronie Rawy – jego oddźwięk miał być taki, że kierowcy to idioci, którzy parkują byle jak, byle gdzie, na dziko i zastawiają miejsce. Tymczasem pod UŚ zlikwidowano 26 miejsc parkingowych – przygotowanych właśnie do tego, by w tym miejscu PARKOWAĆ. Miejsca były utwardzone, wybrukowane i oznaczone! Więc dlaczego piszecie, że ulica Pańki jest “rozjeżdżana” przez samochody?? Jakim prawem dziwicie się, że kierowcy parkują na chodnikach, skoro miejsc parkingowych ubywa zamiast przybywać? I nie – nie wszyscy kierowcy mają możliwość przerzucenia się na komunikację miejską. Niestety aglomeracja nie jest skomunikowana na tyle dobrze, by z różnych miejsc dało się dojechać autobusem, tramwajem czy pociągiem. A pracownik do pracy dojechać musi, a co za tym idzie – zaparkować również.
Możesz zostawić swoją limuzynę na jednym z centrów przesiadkowych, a nie miasto będziesz rozjeżdżać.
Jakim prawem piszemy, że ul. Pańkki jest rozjeżdżana? To dosyć proste. Bo ul. Pańki jest rozjeżdżana przez samochody, które parkują na chodniku i drodze rowerowej.
Wieśniak z Zabrza i drugi wieśniak z Tychów. Ciekawe czy do kościoła pod ołtarz tez tak parkują?!
Niestety, tak. Wystarczy przejść się w niedzielę w pobliżu dowolnego kościoła. U mnie potrafią parkować nawet na drodze krzyżowej.