Nowy dworzec autobusowy przy ul. Sądowej w Katowicach jeszcze długo nie zostanie otwarty, mimo że został już odebrany od wykonawcy prac. Żeby ograniczyć dostęp do niego postronnych osób, kiedy będzie stał pusty, został ponownie ogrodzony.
Budynek międzynarodowego dworca autobusowego przy ul. Sądowej został odebrany 12 marca. Od tej pory obiekt jest chroniony przez firmę wynajętą przez Komunalny Zakład Gospodarki Mieszkaniowej. To właśnie KZGM będzie zajmował się utrzymaniem budynku, w którym znajdzie się poczekalnia dla pasażerów. Trwa wyposażanie budynku. 1 kwietnia odbyło się otwarcie ofert w przetargu na utrzymanie czystości w budynku dworca. Na razie jednak nie będzie czego sprzątać, bo przez kilka najbliższych miesięcy dworzec będzie nieczynny. Jeszcze do niedawna był plan, żeby otworzyć go na początku lipca. Wiele jednak wskazuje na to, że epidemia koronawirusa jeszcze bardziej opóźni uruchomienie dworca.
Dlatego Miejski Zarząd Ulic i Mostów, który będzie zajmował się peronami dla autobusów i parkingami (czyli całym terenem dworca poza budynkiem) kilka dni temu ogrodził cały teren „Sądowej”. To działanie profilaktyczne. Przez kilka tygodni dostęp do dworca był właściwie swobodny. Prawdopodobnie tylko dlatego, że w momencie odbioru dworca zaczął się stan zagrożenia epidemicznego i znacząco zmniejszył się ruch w mieście, nie zaczęli na nim nielegalnie parkować kierowcy. Teraz, nawet gdyby chcieli, jest to już niemożliwe.
Wokół dworca stanęło metalowe ogrodzenie. Tak będzie do czasu uruchomienia dworca, ale kiedy to nastąpi, nikt jeszcze nie wie.
