Porządna infrastruktura rowerowa połączyła w Katowicach dwie dzielnice. Droga przebiega m.in. pod S86 i wzdłuż linii kolejowej. Problem w tym, że ma niewiele ponad kilometr i nie łączy się z żadną wybudowaną do tej pory infrastrukturą.
Wschodnie dzielnice Katowic nie mają zbyt dużo do zaoferowania rowerzystom. Dlatego wybudowanie krótkiej infrastruktury o długości ok. 1,2 km można uznać za pozytywną zmianę. Drogą rowerową poprowadzoną w większości wzdłuż ul. Hallera da się szybko przejechać pomiędzy Dąbrówką Małą a Burowcem. Jej granice sięgają z jednej strony ul. Stacyjnej, a z drugiej – ul. Wandy.
W całości została wykonana z asfaltu i z wyjątkiem krótkiego odcinka na wysokości ul. Kuśnierskiej (ciąg pieszo-rowerowy o długości ok. 45 metrów) jest oddzielona od chodnika. Droga jest na tyle szeroka, że w każdym miejscu minie się bez problemu dwóch rowerzystów.
Dobrym pomysłem, który w Katowicach nie jest standardem, było poprowadzenie jej wzdłuż torów. Po skręcie za ul. Pogodną droga została poprowadzona za przystankiem Dąbrówka Mała Skrzyżowanie i tu wchodzi pod drogę S86, a następnie wzdłuż torów dociera do dworca w Dąbrówce Małej.
Przejazd nowo wybudowaną infrastrukturą jest krótki, ale jedzie się wygodnie. Problem w tym, że zarówno po stronie Dąbrówki Małej, jak i Burowca infrastruktura nie dociera do żadnej z istniejących już dróg dla rowerzystów. Od ul. Stacyjnej można wjechać w al. Niepodległości i obok torów przejechać do przejazdu kolejowego obok sklepu Biedronka przy ul. Le Ronda, ale tu już trzeba kontynuować drogę jezdnią. Zarówno w kierunku centrum, jak i w kierunku wschodnim, do ul. Strzelców Bytomskich. Żeby pojechać w stronę Bogucic i centrum Katowic, należy skręcić za przejazdem w ul. ks. Popiełuszki i kontynuować jazdę ulicą Techników.
Na drugim krańcu drogi rowerzysta dojeżdża do ul. Wandy, a stąd może kontynuować jazdę, również w ruchu ogólnym, w kierunku ul. Siewnej i ul. Korczaka. Infrastruktura nie połączy nowej drogi wzdłuż ul. Hallera z trasą rowerową nr 5, która przebiega przez ul. Brynicy. – Droga dla rowerów wzdłuż ul. Hallera łączy się ze strefą Tempo 30 obejmującą ulice Wandy, Siewną oraz częściowo ulicę Korczaka, w której nie wydziela się odrębnej infrastruktury rowerowej – ruch rowerowy odbywa się po jezdni na zasadach ogólnych – informuje Dawid Kwiecień z KAW w imieniu Katowickich Inwestycji. Przypomina też, że obecnie realizowana jest droga, która umożliwi dojazd do żółtego szlaku rowerowego (trasa nr 5). Ta infrastruktura będzie miała około 850 m długości i zostanie poprowadzona na odcinku od szpitala psychiatrycznego do ul. Borki. Nowa infrastruktura powinna być gotowa jeszcze w sezonie letnim, ale mimo to rowerzysta nie przejedzie pomiędzy Burowcem a Doliną Pięciu Stawów bez jazdy wraz z samochodami.
Wracając do drogi wzdłuż ul. Hallera, inwestycja objęła też przebudowę węzła drogi S86. Zmodernizowano sygnalizację świetlną i powstały jednokierunkowe odcinki drogi dla rowerów zgodnie z kierunkami na jezdniach. Poza tym budowa drogi rowerowej wymagała wycięcia 69 drzew, a w zamian posadzono 5 sztuk. Jak wyjaśnia miasto, na większą liczbę nasadzeń nie było miejsca.
Budowa drogi pomiędzy Dąbrówką Małą a Burowcem kosztowała ponad 5,5 mln zł.
niestety nic innego po Katowicach dobrego nie można się spodziewać jaki prezydent taki bajzel i nieład brak słów na to co się dzieje w tym mieście oby ludzie wybrali Dawida Durała bo zmiana jest naprawdę bardzo potrzebna
No tak, Katowice miasto ogrodów
Może i ma kilometr, ale za to ma na całej długości “paśniki” 🙂
chyba sie bardzo nie pomylę jak założę że większość dróg rowerowych w Katowicach to chaos i partyzantka – nie łączą się z niczym. Przykłady ? Ulica Kolońska- droga idzie wzdłuż ulicy i tak jak ona sie kończy. Pełny smiech to to coś co leci od Bogucic do Damrota, prowadzi w wiekszości chodnikiem, pojawia sie i znika, rych pieszy krzyżuje sie z rowerowym, nie wiadomo jak jechac.
Fajnie gdyby projektowaniem przebiegu dróg rowerowych zajmował sie ktoś jeżdżący na rowerze, wiem że na Myńskiej o takiego trudno ale jednak można by sie postarać bo na razie jest słynne katowickie
“niedasię”
Dlaczego światła dla rowerzystów przed i za wiaduktem prostopadle do trasy S86 nie mogą być zielone, w tym samym czasie jak mają je samochody? Tylko przed każdymi trzeba się praktycznie zatrzymywać, żeby czujka łaskawie włączyła zielone?
bo to Katowice
Nawet nie ma przejazdu na drugą stronę, na osiedle Hallera 28/30 koło Domu Kultury. I tylko komplikuje jazdę, jak się wraca do domu od strony ulicy Wandy.