Radni rządzącej koalicji i opozycji złożyli wspólnie projekt uchwały, która będzie preferować zaszczepione dzieci przy rekrutacji do żłobka. Za komplet szczepień dziecko dostanie aż 64 punkty. Innymi kryteriami nie da się zniwelować tylu punktów. Intencja jest więc jasna: dzieci zaszczepione (a właściwie ich rodzice) będą miały pierwszeństwo przy rekrutacji.
To pierwszy wspólny projekt radnych z różnych opcji. Podpisało się pod nich dwóch radnych z Forum Samorządowego (Maciej Biskupski i Krzysztof Pieczyński), Nowoczesnej (Adam Lejman-Gąska i Adam Szymczyk) i Platformy Obywatelskiej (Magdalena Wieczorek i Tomasz Maśnica). Można zakładać, że w głosowaniu projekt uzyska zdecydowaną większość.
Projekt uchwały jest niemal kopią obecnie obowiązującej uchwały, regulującej kwestię rekrutacji do przedszkoli i szkół. Kluczową zmianą jest dodanie jednego, ale za to bardzo dużo ważącego kryterium punktowego. Za komplet szczepień przewidzianych rozporządzeniem ministra zdrowia, radni proponują 64 pkt. Oznacza to, że dziecko bez szczepień nie ma szans zdobyć większej liczby punktów niż to, które rodzice zaszczepili. Co jednak nie wyklucza w ogóle przyjęcia takiego dziecka do przedszkola. Po pierwsze, gmina ma obowiązek zapewnić edukację przedszkolną dzieciom od 3. roku życia, a po drugie, miejsc w katowickich przedszkolach wystarczy dla wszystkich. Dodatkowe punkty mogą jednak ułatwić rodzicom umieszczenie dziecka w konkretnym przedszkolu, zlokalizowanym np. blisko miejsca zamieszkania lub pracy. To ważne np. na południu Katowic, gdzie potrzeby są większe niż możliwości poszczególnych placówek.
Jak tłumaczą radni wnioskodawcy, od kilku lat zwiększa się liczba zachorowań na choroby zakaźne, co w dużej mierze jest wynikiem zaniechania szczepień ochronnych przez część rodziców. Tym samym dzieci w żłobkach, szkołach i przedszkolach narażają inne dzieci na zarażenie się poważną chorobą. Jak argumentują radni, zabezpieczy to dzieci, które ze względów medycznych nie mogą być poddane poszczególnym czy wszystkim szczepieniom oraz te, które przychodzą do przedszkoli wraz ze starszym rodzeństwem.
Projekt uchwały zostanie teraz skierowany do zaopiniowania przez komisje rady miasta. Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, uchwała ma “błogosławieństwo” władz Katowic, jest więc bardzo prawdopodobne, że niedługo zostanie przegłosowana.
Odra? Odry choroba której nawet się nie leczy. Kilka dni w domu, odpoczynek, regeneracja i po chorobie. Natomiast w mediach choroba ta urosła do rangi dżumy i cholery. Epidemia jest tylko w mediach.
I jeszcze jedno, wraz ze wzrostem liczby odmów spada zachorowalność na krztusiec:
2016 rok: 3000 zachorowań, 2017 rok 1500 zachorowań. Czemu o tym się nie mówi???
Niestety ale pneumokoki mają odwrotną zależność, wraz ze wzrostem liczby zaszczepionych jest większa zachorowalność – patrz oficjalne dane pzh
http://wwwold.pzh.gov.pl/oldpage/epimeld/index_p.html
Dodatkowo na odrę w Polsce nikt nie umarł a medialna epidemia szaleje.
Co innego na płonicę (szkarlatynę), w 2017 16000 zachorowań, w 2018 18000 zachorowań, są też przypadki śmiertelne. I co? W mediach cisza? Bona Szarlatynę niema szczepień? Co z tego że choroba groźniejsza skoro nie da się na niej zarobić?!?!?!
“Jak tłumaczą radni wnioskodawcy, od kilku lat zwiększa się liczba zachorowań na choroby zakaźne, co w dużej mierze jest wynikiem zaniechania szczepień ochronnych przez część rodziców.” Prosimy o więcej faktów.
Miało być miasto przyjazne ludziom, będzie miasto przyjazne korporacjom i lobbystom, czas zacząć się spakować.
Popieram