Mimo zakazu, przedsiębiorcy prowadzący działalność gastronomiczną w części ul. Mariackiej od ul. Francuskiej do kościoła Mariackiego, wystawiają letnie ogródki. W urzędzie miasta temat jest znany, ale nic się w tej sprawie nie dzieje. Nie ma ani kar dla restauratorów, ani zmiany zarządzenia prezydenta, które zabrania im prowadzenia działalności na zewnątrz lokali.
Od kilku tygodni właściciele lokali w tej spokojniejszej części Mariackiej wystawiają letnie ogródki, mimo że nie mogą tego robić. Zakazuje im tego zarządzenie prezydenta Katowic z 11 marca 2016 roku. Można w nim przeczytać, że “Uwzględniając wymóg zachowania formy ul. Mariackiej jako służącej głównie komunikacji pieszej (deptak) w miejscu o szczególnych walorach estetycznych i historycznych związanych z kompozycją architektoniczną obejmującą dominantę kościoła Mariackiego, nie dopuszcza się lokalizowania ogródków na części ul. Mariackiej obejmującej obszar od ul. Francuskiej do tegoż kościoła”.
Mimo wielu apeli przedsiębiorców, radnych i niektórych urzędników, prezydent do dzisiaj zdania nie zmienił. Początkowo przedsiębiorcy stosowali się do zakazu. Wystawiali wprawdzie jeden lub dwa stoliki, ale nie były to rozbudowane letnie ogródki. Niedawno to się jednak zmieniło. Najpierw jeden, potem kolejni właściciele zaczęli zajmować coraz więcej miejsca na Mariackiej. Jeszcze do niedawna parasole i stoliki wystawiane były głównie w weekendy, ale teraz stoją już przez cały tydzień.
Kilka tygodni temu zapytaliśmy MZUiM czy coś się w sprawie ogródków w tej części Mariackiej zmieniło. Czy zarząd pobiera opłaty za zajęcie pasa drogowego, tak jak robi to w przypadku przedsiębiorców, którzy wystawiają ogródki w zachodniej części u. Mariackiej. Usłyszeliśmy, że MZUiM nic w sprawie ogródków nie wie. Nie pobiera opłat, bo przecież ogródków tam nie może być, ale nie nakłada też kar, bo nic nie zauważył. Padła też sugestia, że przedsiębiorcy wystawiają stoliki w weekend, bo wtedy MZUiM nie pracuje i nie może nikogo skontrolować. Zasugerowano nam też, że interweniować może straż miejska. Okazuje się jednak, że strażnicy nie mają podstaw, bo kary za bezprawne zajęcie pasa drogowego mają formę decyzji administracyjnej, a nie mandatu.
To nie są duże kwoty, chodzi bardziej o zasady. Ogródek letni kosztuje 50 gr za metr kw. za jeden dzień. Kara za bezprawne zajęcie pasa drogowego to dziesięciokrotność stawki dziennej, czyli 5 zł za m kw. Przyjmując, że średniej wielkości ogródek zajmuje ok. 30 m kw.., kara wyniosłaby 150 zł za jeden dzień. Miesięcznie – 4500 zł.
Na razie jednak nie zanosi się na to, żeby miasto zaczęło egzekwować ustalone przez siebie prawo. Wprawdzie usłyszeliśmy w urzędzie, że to nieuczciwe, że jedni płacą za ogródki, a inni nie, ale oficjalnego stanowiska prezydenta jeszcze nie ma. Ani w kwestii egzekwowania kar, ani w sprawie zmiany zarządzenia zakazującego wystawienia ogródków.
Jak sprawę komentują przedsiębiorcy, którzy nielegalnie wystawiają ogródki na Mariackiej? Próbowaliśmy skontaktować się z właścicielami Capitol Club, restauracji Pataya Sushi i burgerowni Zdrowa Krowa, ale nikt nie chciał się wypowiedzieć. Z kolei urząd miasta ma zabrać głos po jutrzejszej sesji rady miasta. Co ciekawe, właśnie jutro radni przyjmą uchwałę o obniżeniu stawki za zajęcie pasa drogowego pod letnie ogródki z 50 do 25 groszy. To wniosek radnych Forum Samorządowego i Marcin Krupa. Automatycznie zmniejszą się też kary za bezprawne zajęcie pasa drogowego. To jednak mało istotne, bo i tak ich ich nie egzekwuje. Przynajmniej na Mariackiej.
Nielegalne ogródki komuś przeszkadzają, a nielegalnie, bezczelnie parkujące samochody na deptakach już nie? To drugie jest chyba większą zarazą miejskiej przestrzeni niż ogródki.
Totalny bezsens z zabranianiem ustawienia ogrodkow!!! Niech w urzedzie zabiora sie za porzadkowanie terenu,remont kamienic obok i łapanie grafitowców, a nie uniemozliwianie ludziom zarobku!
W ten sposób UM stał się ofiarą własnej nieprzemyślanej choć może wymuszonej decyzji.
Myślę, że 10 km wokół każdego kościoła należy zamknąć ogórki! Nie będzie lewactwo jeść i pić! Tylko miejscowy proboszcz powinien mieć prawo otwórzyć ogródek i na nim zarabiać i imię Pana!