Wprawdzie mieszkańcy chętnie wysyłają do straży miejskiej zdjęcia nielegalnie zaparkowanych samochodów, ale często nic z tego nie wynika. Wszystko dlatego, że strażnicy przez rok nie potrafią ustalić kto kierował samochodem, a zatem kto popełnił wykroczenie. Umarzają więc takie sprawy, a sprawcy pozostają bezkarni i mogą dalej blokować chodniki, drogi rowerowe czy rozjeżdżać zieleńce.
W połowie listopada 2018 roku zmieniły przepisy kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia. Chodzi konkretnie o art. 97. Przed nowelizacją paragraf drugi tego artykułu stanowił, że w postępowaniu mandatowym, jeżeli ustawa nie stanowi inaczej, funkcjonariusz uprawniony do nakładania grzywny w drodze mandatu karnego może ją nałożyć jedynie, gdy stwierdzi popełnienie wykroczenia naocznie pod nieobecność sprawcy, a nie zachodzi wątpliwość co do sprawcy czynu. W nowej wersji kodeksu ten punt został wykreślony. Co to oznacza? Strażnik lub policjant nie musi osobiście jechać na miejsce wykroczenia. Co więcej, dzięki dodaniu jednego słowa do paragrafu 3. tego punktu (stwierdzi popełnienie wykroczenia, w szczególności za pomocą przyrządu kontrolno-pomiarowego lub urządzenia rejestrującego, a sprawca nie został schwytany na gorącym uczynku lub bezpośrednio potem, i nie zachodzi wątpliwość co do sprawcy czynu) podstawą ukarania mandatem sprawcy może być zdjęcie lub film nadesłany przez dowolną osobę.
Mieszkańcy Katowic od kilku lat chętnie z tej formy pomocy strażnikom korzystają. W wielu przypadkach okazuje się to skuteczne, ale w wielu nie.
Osoby, które regularnie wysyłają zdjęcia nielegalnie parkujących pojazdów, od czasu do czasu dostają mailem informację ze SM, że “wszczęte czynności nie doprowadziły do ustalenia faktycznego sprawcy czynu w ustawowym okresie do dnia ustania karalności za ten czyn. Tym samym, wszczęte czynności zostały umorzone.”
Wspomniany ustawowy termin ustania karalności czynu to rok. Straż miejska ma więc 12 miesięcy, żeby na podstawie dobrze zrobionego zdjęcia, na którym widoczne są tablice rejestracyjne, marka, model i kolor samochodu, ustalić jego właściciela, a potem (ewentualnie) osobę, która popełniła wykroczenie, jeśli nie był to właściciel.
Poprosiliśmy o statystyki dotyczące umorzeń spraw przez katowicką straż miejską. Okazuje się, że skala zjawiska jest bardzo duża. Tylko w latach 2021-2022 umorzone zostały 3823 sprawy. Jak to możliwe, że przez 365 straż nie potrafi ustalić kto popełnił wykroczenie? – Straż Miejska – w ramach posiadanych przez siebie kompetencji – ustala właściciela pojazdu (korzystając z bazy CEPiK ), a następnie podejmując korespondencję z wyżej wymienionym, próbuje ustalić osobę, która kierowała pojazdem w krytycznej dacie. W przeważającej ilości spraw działania takie przynoszą pożądany skutek. Zdarzają się jednakowoż sytuacje, w których wymiana korespondencji pomiędzy kolejnymi użytkownikami pojazdu (np. firmy leasingowe, firmy flotowe, inne osoby prawne ) nie jest w stanie przynieść pożądanego skutku w ustawowym okresie ustania karalności wykroczenia – tłumaczy Jacek Pytel, rzecznik prasowy SM w Katowicach.
Wprawdzie niewskazanie sprawcy jest karalne, ale jak widać, wielu właścicieli samochodów nic sobie z tego nie robi. Straż Miejska w Katowicach prowadzi 182 sprawy z art. 96 §3 Kodeksu wykroczeń, czyli właśnie za “niewskazanie na żądanie uprawnionego organu, komu powierzył pojazd do kierowania lub używania w oznaczonym czasie.”
Ze statystyk wynika też, że strażnicy chętnie pouczają kierowców. Z 74 635 spaw, które wpłynęły do SM w latach 2021-2022, pouczono 9704 kierowców. Ukaranych mandatami zostało 18 963 kierujących. W 426 przypadkach strażnicy skierowali wnioski o ukaranie do sądu. Spraw z dwóch ostatnich lat, które nadal się toczą, są 5384.
Strażnicy nie tłumaczą zgłaszającym jakie konkretnie czynności podjęli, żeby ustalić sprawcę wykroczenia. Mieszkańcom musi więc wystarczyć informacja, że “wszczęte czynności nie doprowadziły do ustalenia faktycznego sprawcy czynu w ustawowym okresie do dnia ustania karalności za ten czyn. Tym samym, wszczęte czynności zostały umorzone. “
w Katowicach samochody mogą wszystko!!!! kto tu mieszka ten widzi dopóki nie będzie innego prezydenta miasta to niestety nic się nie zmieni miasto betonu upada!!!
Fajne są takie frazesy, zwłaszcza, że redaktor chętnie publikuje takie lizusowskie wpisy a krytyczne usuwa.
Co kilka dni wiesza informacje, jakie to straszliwe są samochody, a kierowcy jeszcze bardziej.
Nie ma innego tematu, zerknijcie wstecz ile było artykułów, na jaki temat.
Kolejne kłamstwo Krupy. Hucznie ogłaszał walkę z nielegalnym parkowaniem w mediach, a w rzeczywistości podległa mu instytucja nie dość ze jest niedofinansowana (brak ludzi) to w dodatku nie kara tych nielicznych których udało im się „złapać”.
Straż miejska potrzebuje reorganizacji. Jeszcze 15-20 lat temu ludzie narzekali że straż tylko za parkowanie wlepia mandaty.
Straz miejska Powinna być wchłonięta przez Policję i tam utworzona jednostka parkingowa.
Przykład z Los Angeles. na podział administracyjny i jednostek.
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Los_Angeles_Police_Department
Ciekawy pomysł!
Mimo wszystko w Krakowie i w Gliwicach SM jakoś daje radę.
oczywiście o tym, że Policja jest formacją państwową, a Straż Miejska samorządową to kolega nie słyszał?
no tak, o to chodzi samorząd i państwo. Dokładnie budżet, finanse i zasób ludzki. Myślałem też aby Metropolia zajęła się bezpieczeństwem, i sama przejęła obowiązki straży miejskiej na swoim terenie.
obowiązki – w cudzysłowiu oczywiście, przejmując zadanie oddelegujesz je na powołaną formacje
“Tylko w latach 2021-2022 umorzone zostały 3823 sprawy” – pytanie, jaka część tych spraw została tylko umorzona, a jaka spowodowała wszczęcie osobnych czynności ws. niewskazania sprawcy (przypadki obcokrajowców czy śmierci nie są takie liczne). W artykule jest informacja, że SM teraz prowadzi 182 takie sprawy, a nie ile ich było łącznie.
Ostatnio dzwoniłem na 986. Zgłoszenie pojazdu parkującego bezpośrednio na przejściu dla pieszych (czyli na zebrze).
Zostałem poinformowany, że moje zgłoszenie jest 38 w kolejce i ze na całe miasto jest obecnie jeden patrol (22:30). I że jest sporo zgłoszeń.
Czyli szansa na to, że baran, który zaparkował na przejściu dla pieszych dostanie mandat jest praktycznie zerowa.