Mieszkańcy Podlesia i Zarzecza bali się, że w pobliżu ich domów pojawią się centra logistyczne i magazyny. Zapobiegną temu plany zagospodarowania przestrzennego, które miasto zacznie opracowywać w tym roku. Obejmą one dzielnice południowe, ale też rejony położone w innych częściach Katowic.
W Podlesiu i Zarzeczu obawy wzbudziła, już na etapie planowania, droga łącząca ulice Sandacza i Rolniczą. Miała ona prowadzić do miejsc, do których na razie nie ma dojazdu. Mieszkańcy obawiali się, że na terenach, które staną się dzięki niej dostępne, staną zakłady przemysłowe, centra logistyczne, bazy samochodowe i sprzętowe. Plany zagospodarowania przestrzennego dla dzielnic południowych mają temu zapobiec. Oprócz Podlesia i Zarzecza obejmą one Piotrowice, Ochojec i Kostuchnę oraz przyległe do dzielnic tereny leśne. Prace nad planami mają ruszyć w pierwszym kwartale 2017 roku.
Zmiany czekają też Nikiszowiec. Plan dla rejonu ulicy Szopienickiej ma na celu zachowanie szybów KWK “Wieczorek” Poniatowski i Pułaski oraz zabytkowej architektury dzielnicy. Ma też powstać droga prowadząca od ulicy Górniczego Dorobku do Cmentarza Komunalnego przy Murckowskiej. Wynika to z planowanej na Mrówczej Górce budowy osiedla w ramach programu Mieszkanie+. Połączenie ma ułatwić nowym mieszkańcom dojazd do centrum miasta. Powstanie też plan dla okolicy huty “Ferrum”. Ma on umożliwić skomunikowanie zakładu z ulicą Murckowską. Ruszą też prace nad planem dla rejonu Upadowa-Załęska, gdzie stanie w przyszłości stadion miejski.
W dalszej kolejności urząd miasta chce przystąpić do prac nad planami dla terenów w rejonie al. Roździeńskiego i ul. Pod Młynem, Stawów Borki, Morawa i Hubertus, południowej części ul. Bielskiej, Chorzowskiej, Grundmanna, Granicznej i Leśnego Potoku.
Taki plan zrobili, że od miesiąca Piotrowice (od strony Ligoty) zamieniły się w jeden wielki i głośny plac budowy, a przez całą dobę słychać wycie maszyn z okolicznych fabryk. W dodatku powycinali drzewa, które zapewniały izolację akustyczną. Dla nich ważna jest tylko ta część dzielnicy, do której sprowadzili się nowobogaccy. Wiedzą, że jeśli tam zrobi się głośno, ci ludzie bez problemu i bez żalu się wyniosą. Nikogo nie obchodzi “plebs” z tzw. Osiedla Młodych – i tak nas nie stać, żeby z tego cyrku uciec, więc można nas męczyć hałasem ;/
Brak planu miejscowego dla calych Katowic w jednym dokumencie to powod do wstydu od lat. O polowe mniejsza Ruda Slaska ma taki plan od dawna. Wszystko w jednym dokumencie z genialnym dostepem online. Katowice pokrycie planami maja znikome, a do tego w kilkudziesieciu dokumentach, bez latwej mozliwosci latwego sprawdzenia. Wstyd, wstyd, wstyd…