Trwają prace przy ul. Sokolskiej. W związku z naprawą nawierzchni, jedna z głównych ulic w Koszutce momentami się korkuje. Poza tym są utrudnienia dla pasażerów komunikacji miejskiej.
Miejski Zarząd Ulic i Mostów od kilku dni prowadzi prace na przystanku Katowice Chorzowska. Chodzi o przystanek po zachodniej stronie ul. Sokolskiej, w kierunku pl. Wolności. Roboty w zatoce autobusowej obejmują przede wszystkim naprawę nawierzchni. – Przebrukowanie zapadniętej zatoki autobusowej, uzupełnienie ubytków w nawierzchni asfaltowej ulicy, a także dobudowanie dodatkowych kratek odprowadzających wodę opadową, co pozwoli zlikwidować powstające tu zastoiny wodne – wylicza w imieniu MZUiM Dawid Kwiecień z Katowickiej Agencji Wydawniczej. Wbrew metropolitalnym standardom, które zalecają stosowanie w zatokach nawierzchni asfaltowej, nadal pozostanie tu granitowa kostka.
W związku z remontem część zatoki została wygrodzona. Dlatego autobusy komunikacji miejskiej muszą zatrzymywać się na wolnej powierzchni. Dodatkowo na czas prowadzenia prac zawieszono obsługę przystanku przez autobusy linii nr 30. Trasa została zmieniona, ponieważ pojazd przegubowy, który skręca w lewo, w kierunku ronda i al. Korfantego, nie jest w stanie zatrzymać się, a następnie włączyć bezpiecznie do ruchu. Dlatego po obsłudze przystanku Koszutka Kino Kosmos autobus jedzie prosto na przystanek Katowice Aleja Korfantego. Jak informuje ZTM, wszystko wróci do normy po zakończeniu prac. Autobus nr 30 nadal będzie obsługiwał przystanek przy Sokolskiej.
MZUiM deklaruje, że prace mają potrwać do końca tygodnia.
Podobnie było ze dwa lata temu na Skargi. Kostka została zdjęta i ułożona na nowo, koleiny już wróciły. Z jakiegoś powodu powstały te standardy, żeby poprawić komfort pasażerów oraz co parę lat nie wykładać kolejnych pieniędzy na naprawę.
Wszedzie na zachodzie zatoki sa betonowe. Nie ma kolein ,jest szorstka brak poslizgu
Kto w ogóle wymyślił brukowanie zatok autobusowych tą kostką? Autobusy trzęsą się na tym jakby miały się zaraz rozlecieć. A najgorzej jest jak się taki bruk pokrzywi i te kostki się rozłażą co jest nieuniknione biorąc pod uwagę ciężar i częstotliwość wjeżdżających na przystanek autobusów. Po jakimś czasie robią się koleiny, w których zbiera się woda. Po deszczu autobus wjeżdża w kałuże i chlapie wodą na ludzi stojących na przystanku. Ponadto te kostki jak są mokre to są śliskie i ktoś może się na tym przewrócić albo skręcić nogę na nierównościach.