Mural z Rafałem Trzaskowskim w Katowicach został zdewastowany po kilkunastu godzinach. Zanim, zgodnie z zapowiedziami członków PO, udało się go odmalować, został zamalowany jeszcze raz. Tym razem pojawiło na nim apolityczne hasło.
W Katowicach powstał mural przedstawiający Rafała Trzaskowskiego, prezydenta Warszawy i kandydata na prezydenta Polski. Wzbudził duże kontrowersje i szybko został zdewastowany.
Akcja malowania muralu według projektu Wilhelma Sasnala odbyła się w środę. Portret Trzaskowskiego wytrzymał kilkanaście godzin. Już w czwartek został zamazany farbą, a obok wandal napisał wulgarne hasło pod adresem Platformy Obywatelskiej. Dewastacja wywołała jeszcze większe emocje. Niektórzy członkowie PO publicznie zapowiedzieli odmalowanie murala. Na razie sprawa trafiła na policję.
Jednak w piątek już ktoś uprzedził sympatyków prezydenta Warszawy i służby. Temat żyje nie tylko w sieci. Mieszkańcy Dębu chętnie komentują tę sprawę. – Ale nakombinowali – mówi starszy pan, który wyszedł na spacer z psem. Inny uważa, że sam pomysł był absurdalny, ale wandali nie popiera. – Nie jestem za nienawiścią. Tak jak jest teraz, jest dobrze i powinno zostać – uważa. Mural po raz kolejny został zamalowany, ale tym razem bez wulgaryzmów. Zamiast twarzy kandydata na prezydenta RP jest postać trzymająca w jednej ręce fragment gmachu Sejmu, a w drugiej kartę (prawdopodobnie chodzi o Kartę Rodziny z programu Andrzeja Dudy). Niżej znalazł się napis: „Murale polityków na murach nie mają prawa bytu”.
Poniżej ewolucja murala przy ul. Krzyżowej:
Teraz Ściana wygląda znacznie lepiej.
Polska w PO-Trzasku. Coraz bliżej.
Członkowie KO wleźli ze swoimi agitacyjnymi hasłami w przestrzeń publiczną, czego jak widać nie wszyscy Polacy sobie życzą. Co było oczywiście nietrudne do przewidzenia, wystarczyło troszeczkę myślenia i empatii, lecz tego członkom KO zabrakło. Oni woleli zawłaszczyć przestrzeń publiczną do swojej wojenki. W końcu ktoś mądry postanowił to zakończyć, trzecia wersja muralu najlepsza!