Reklama

Mieszkaniec długo czekał, żeby MZUiM wyciął pochylone drzewo. W końcu samo przewróciło się na dom i samochód

Łukasz Kądziołka
Drzewo w centrum Katowic spadło na dom i samochód mieszkańca, który od dawna zgłaszał, że należy je wyciąć. MZUiM wyjaśnia, że musiał czekać na zakończenie okresu lęgowego. Teraz pozostaje już tylko odszkodowanie i naprawianie uszkodzeń.

Jeden z mieszkańców centrum Katowic czekał na interwencję Miejskiego Zarządu Ulic i Mostów tak długo, że w końcu drzewo, które było mocno przechylone, spadło na jego posesję i spowodowało spore straty. Wszystko zaczęło się w listopadzie 2022 roku, gdy pan Adam zgłosił sprawę do MZUiM. Poprosił o wycięcie sporych rozmiarów drzewa, które rosło tuż obok wejścia na jego posesję przy ul. Kilińskiego 38 i jego zdaniem stanowiło zagrożenie. Od tamtej pory mieszkaniec tylko wymieniał z MZUiM maile, ale nic się nie działo. Zarząd drogi deklaruje, że na bieżąco kontroluje stan drzew przy ul. Kilińskiego. – Niezwłocznie po zgłoszeniu odbyła się ponowna kontrola drzewa, a następnie zawnioskowano o uzyskanie decyzji na wycinkę we właściwym organie (Marszałek Województwa Śląskiego). Decyzja o zezwoleniu na wycinkę została wydana już w okresie lęgowym i jej wykonanie było możliwe po jego zakończeniu. Drzewo, którego dotyczyła sprawa, było żywe, w pełni ulistnione – informuje w imieniu MZUiM Dawid Zapała z Katowickiej Agencji Wydawniczej.

Tak w listopadzie zeszłego roku wyglądało drzewo.

Mieszkaniec w czerwcu otrzymał informację, że miasto dostało od marszałka zgodę na wycinkę drzewa. Jednak okres lęgowy uniemożliwiał wykonanie tej decyzji. – Jestem wkurzony – mówi wprost Adam Sarnecki i dodaje: – Mam ochotę zapytać MZUiM, czy gdyby drzewo spadło na kogoś, to też uznaliby, że nie można go usunąć z powodu sezonu lęgowego? Miał złe przeczucia, więc ponownie napisał do MZUiM w minioną sobotę i „wykrakał”.

W nocy z wtorku na środę usłyszał huk. Okazało się, że drzewo spadło na jego dom, uderzyło w bramę, garaż i samochód. Około godziny 1.30 na miejsce przyjechała straż pożarna. Straty są spore. Urwane rynny i dachówki, uszkodzenia bramy, wgniecenia na dachu auta. Pan Adam zaraz po wypadku spotkał mężczyznę, który przechodził tamtędy z psem. – Mówił, że miał duże szczęście, bo drzewo zwaliło się na jego oczach jakieś 5 metrów od niego – relacjonuje mieszkaniec. Mimo wizji lokalnych, zdaniem Adama Sarneckiego, drzewo nie zostało odpowiednio sprawdzone. – Nie zajrzeli do środka drzewa, a ono było przegnite – mówi. Widać to było już po wypadku. Drzewo nie zwaliło się razem z korzeniami. Doszło do złamania tuż nad ziemią. W środku pień był ciemnobrązowy i mokry.

Rano, już po wszystkim, na miejsce przyjechał Zakład Zieleni Miejskiej, żeby uporządkować teren. MZUiM nadal tłumaczy, że nie było możliwości działania. – Usuwanie drzew, również rosnących w pasach dróg publicznych, musi odbywać się w zgodzie z ustawą o ochronie przyrody. W żadnym miejscu i sytuacji nie daje ona prawa zarządcy i zarządowi drogi do pomijania procedury i okresów ochronnych – mówi Zapała. Nadal trwa wycena strat, a po naszych pytaniach MZUiM odezwał się do pana Adama. Sprawa została zgłoszona do ubezpieczyciela i będzie wyjaśniana w kierunku ewentualnej likwidacji szkody.

Tuż obok posesji pana Adama rośnie inne drzewo, które również zakwalifikowano do wycinki w tym samym czasie, co to, które upadło. Tu już wątpliwości nie ma. Drzewo nie ma liści, od około dwóch lat jest martwe. Jednak nadal nie zostało wycięte.


Tagi:

Komentarze

  1. BylyMieszkaniec 8 września, 2023 at 11:17 am - Reply

    A są jakieś okresy ochronne dla mieszkańców Katowic?

  2. Wiwa 4 września, 2023 at 1:03 pm - Reply

    a po co stawiał auto przy tym drzewie?
    żeby dostać odszkodowanie?

    • Grzegorz Żądło 4 września, 2023 at 1:20 pm Reply

      Co zrobił? Przecież ten samochód stał na prywatnej posesji.

      • kukura 5 września, 2023 at 7:26 am Reply

        a co, myślał, że upadające drzewo uszanuje własność prywatną?

        • BylyMieszkaniec 8 września, 2023 at 11:15 am Reply

          Specjaliści w twoim przypadku się już poddali?
          To genetyczne czy po prostu odstawiłeś proszki?
          Zrozumiałeś o czym jest artykuł? Czy jedyne słowo, które do ciebie dociera to „samochód”?

  3. Paweł 3 września, 2023 at 4:17 pm - Reply

    No cóż jakby taka sytuacja miała miejsce obok posesji Prezydenta Krupy, wycinka drzewa trwała by szybciej niż napisanie maila do MZUiM. Wtedy żaden okres lęgowy nie miałby najmniejszego znaczenia.

  4. Damian 2 września, 2023 at 8:10 pm - Reply

    No to trzeba było dalej pisać, do regionalnej dyrekcji ochrony środowiska. A nie czekać aż komuś spadnie na łeb. Bogu dzięki nikt nie zginął.

    • Xd 3 września, 2023 at 12:24 pm Reply

      Bóg jest wielki. Chodź bardziej to dzieło Matki Boskiej Siemianowickiej.

  5. Mike 2 września, 2023 at 4:36 pm - Reply

    A teraz wszyscy solidarnie zapłacimy z naszych wspólnych pieniędzy odszkodowanie dla tego pana, ponieważ wybraliśmy nieodpowiedzialnych półgłówków do lokalnych władz.

    • Zenek 3 września, 2023 at 5:42 pm Reply

      robiłem w firmie która robiła wycinki i pielęgnację drzew w Gliwicach. Tam cały rok jeździliśmy i prowadzone były prace. Okres lęgowy tyczy się tylko tego że nie można wyciąć drzewa na którym jest gniazdo. Niestety jakby urzędas który to blokował miał teraz zapłacić za szkody inaczej by do tego podszedł.

Dodaj komentarz

*
*