Reklama

Mieszkańcy wzięli sprawy w swoje ręce. Dzięki temu będą mieli teren rekreacyjny

Ł. K.
Do tej pory teren na granicy dwóch dzielnic Katowic był zaniedbany i zaśmiecony. Od dłuższego czasu mieszkańcy pracują nad tym, żeby sprawić, by stał się wspólną zieloną przestrzenią. Okolice stawu mogłyby im służyć, o ile nie pojawi się inwestor, który teren zabuduje.

Mieszkańcy posadzili nowe drzewka, bo chcą sami urządzić sobie zielony teren. Mógłby on służyć jako przestrzeń do spędzania wolnego czasu dla dwóch dzielnic – Dąbrówki Małej i Bogucic. Nie tak dawno teren z niewielkim stawem był bardzo zaniedbany. Kilka dni temu mieszkańcy znowu wzięli w ręce narzędzia i wkopali w ziemię drzewa. Jednak cała inicjatywa zaczęła się dużo wcześniej od miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Dla działki położonej tuż przy skrzyżowaniu ulic Bohaterów Monte Cassino i Leopolda miasto opracowało plan, który nie spotkał się z aprobatą mieszkańców. Zakłada on, że może tu powstać zabudowa mieszkaniowa i usługowa. Budynki mogłyby mieć nawet po 10 pięter. Kiedy plan został wywieszony w urzędzie, mieszkańcy zareagowali. Chcieli zmiany planu, ale miasto odmówiło. Mimo to postanowili działać i przekonać urzędników do inicjatywy lokalnej. Zaczęło się od generalnych porządków, czyli usunięcia śmieci. Miasto skosiło trawę, mieszkańcy dostali do pracy rękawiczki, worki na śmieci i kontener. Później trzeba było zadbać o zieleń. Posadzono nowe rośliny, a ZZM opłacił firmę, która przygotowała teren pod stworzenie łąki. Teraz posadzono ostatnie drzewa, część przynieśli mieszkańcy, a część przekazał im ZZM. – Chcieliśmy, żeby tu było ładniej. Żeby to miejsce służyło nie tylko do wyprowadzania psów, ale mogli z niego korzystać również starci mieszkańcy i dzieci – mówi Urszula Koniecko, przewodnicząca Rady Jednostki Pomocniczej Bogucice.

Efekty zaangażowania już widać, a będzie jeszcze lepiej, kiedy wyrośnie łąka. Mieszkańcy liczą na to, że teren pozostanie zielony już na stałe. Jednak dużo zależy od tego czy tym miejscem nie zainteresuje się prywatny inwestor. Dlatego radni dzielnicowi z Bogucic i Dąbrówki Małej zastanawiają się co zrobić dalej. – Kończąc jedną inicjatywę, już myślimy o kolejnej – mówi Katarzyna Florjańska, przewodnicząca Rady Jednostki Pomocniczej Dąbrówka Mała.


Tagi:

Dodaj komentarz

*
*