Parafia Piotra i Pawła w Katowicach dostała łącznie 300 tys. złotych na remont. To jednak wystarczy tylko na część koniecznych prac. Utrzymanie takiego zabytku nie jest łatwe – mówi ksiądz proboszcz Andrzej Nowicki.
Wybudowany w 1902 roku kościół Piotra i Pawła przy ulicy Mikołowskiej jest jednym z najstarszych kościołów w Katowicach. Budynek wymaga remontów, szczególnie potrzebna jest renowacja elewacji zewnętrznej. – W środku sytuacja jest stabilna. Inaczej wygląda to na zewnątrz. Szacujemy, że jakieś 60-70% cegły klinkierowej trzeba by wymienić – mówi proboszcz Andrzej Nowicki. Ocenia, że łączny koszt wszystkich potrzebnych prac mógłby wynieść nawet 9 mln złotych. Dlatego parafia radzi sobie jak może i remonty wykonuje etapami.
Ksiądz Andrzej Nowicki jest proboszczem parafii od 2012 roku. Od tego czasu kościół, także dzięki dotacjom, był remontowany dwa razy. W 2013 roku wymienione zostały cegły w tylnej części, osłonięto też balkon znajdujący się w części ołtarzowej. Rok później zabezpieczony został przód i główna część prawej nawy kościoła. Jak mówi ksiądz Nowicki, ze względu na ograniczone finanse, parafia decyduje się tylko na niezbędne remonty. – Balkon z tyłu był osłonięty. Gdybyśmy go tak zostawili, mogłoby się to skończyć zalaniem ołtarza. Podobnie z przodu, gdyby nie remont frontonu, możliwe, że musielibyśmy osłaniać wejście jakimś okapem.
W tym roku parafia uzyskała 150 tys. złotych z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Tyle samo dostanie od miasta. Dzięki obu dotacjom parafia będzie mogła przeprowadzić renowację lewej nawy kościoła oraz wschodniej i południowej strony wieży.
– Gdyby nie wsparcie z zewnątrz, to nie byłoby możliwości, żeby odrestaurować ten kościół – mówi ksiądz Nowicki i dodaje, że nie planuje kolejnych remontów. –Będziemy składać wnioski o kolejne dotacje i to od nich zależy, jakie prace i w jakim zakresie będziemy mogli podjąć.