Władze Katowic prowadzą rozmowy z właścicielem Domu Handlowego Ślązak, który stoi przy ul. Mickiewicza. Prezydent Marcin Krupa ujawnił, że chce doprowadzić do przejęcia budynku. W jego miejscu miasto chce zbudować wielopoziomowy parking albo miejski targ. Właściciel “Ślązaka” potwierdza, że jest zainteresowany zamianą działki na inny grunt.
DH “Ślązak” już dawno stracił istotne znaczenie na mapie punktów handlowych śródmieścia. Z każdym rokiem wygląda coraz gorzej. Na dodatek kilka lat temu, podczas budowy drogi pomiędzy ul. Piotra Skargi, a ul. Mickiewicza, miasto zajęło część działki, na której stoi budynek. Sytuacja prawna do dziś nie jest rozwiązana. Właściciel tłumaczy, że nie będzie inwestował w budynek, który ma nieuregulowaną sytuację z gruntem, na którym stoi. Na dodatek mniej więcej w połowie terenu przebiega granica miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, który będzie zmieniany. Miasto szuka jakiegoś wyjścia z tej skomplikowanej sytuacji.
– Zakładam, że przejęlibyśmy Ślązaka jako miasto i wymyślili dla niego pewną funkcję. W grę wchodzi albo wyburzenie i realizacja wielopoziomowego parkingu, albo stworzenie targowiska miejskiego na dwóch poziomach – zapowiada Marcin Krupa. – Rozmawiałem z właścicielem tego obiektu. Jest gotowy na zamianę. Wymienilibyśmy Ślązaka za inny grunt, który należy do miasta. To wstępna koncepcja, ale jest światełko w tunelu.
Rozmawialiśmy z właścicielem Ślązaka. Maciej Jaglarz potwierdza, że prowadzi rozmowy z miastem. Deklaruje, że jest otwarty na propozycję zamiany terenów. – Kiedy kupowałem DH Ślązak, jego otoczenie wyglądało zupełnie inaczej. Wprawdzie ostatnio przyległe ulice zostały wyremontowane, ale znacznie zmniejszył się ruch w okolicy, a tym samym przepływ ludzi. Dlatego uważam, że bardziej przydam się miastu jako inwestor w innej części Katowic – powiedział nam Jaglarz.
Na razie nie wiadomo kiedy mogłoby dojść do zamiany, bo obydwie strony nie wyznaczyły sobie konkretnej daty zakończenia rozmów. Maciej Jaglarz wycenia wstępnie swoją własność na około 20 mln zł. Dlatego negocjacje mogą być długie i trudne.
Panie Grzegorzu, oczywiście, że liczne parkingi podziemne poprawią komfort życia mieszkańców – i tych z centrum i tych z poza centrum. Zmniejszy się liczba źle zaparkowanych samochodów – Ci kierowcy dotychczas nie mieli wyboru! Pan widać nie dostrzega problemu z miejscami parkingowymi bo jak sam Pan napisał mieszka w centrum. Komunikacja miejska działa fatalnie i nie jest alternatywą – może są dzielnice dobrze skomunikowane ale dzielnica w której mieszkam na pewno do takich się nie zalicza a mówię tu o Kostuchnie. Więc jak najbardziej popieram budowę parkingów oraz centrów przesiadkowych “park and ride” – ale już słyszałem, że był pomysł, że w tym drugim przypadku parking ma być płatny – komedia.
Nie ma mowy o parkingach podziemnych, tylko wielopoziomowym. Nie zmienia to faktu, że w ścisłym centrum nie powinno lokować się parkingów generujących duży ruch. Centra przesiadkowe już się budują (Ligota) albo za chwilę zaczną się budować (Brynów, Zawodzie). Z Kostuchny już za 2-3 lata będzie można dojechać do centrum tramwajem. Każdego roku buduje się kilka kilometrów dróg rowerowych. Tak więc jest coraz więcej alternatyw dla indywidualnego transportu samochodowego, choć oczywiście nasza komunikacja publiczna (KZK GOP !!!) wymaga gruntownej reformy i reorganizacji.
Nie ważne czy podziemny czy wielopoziomowy ważne, że parking. Duży ruch nie generują parkingi a liczne miejsca pracy w centrum – po prostu ludzie chcą dojechać do pracy. A parkingi budowane przy nowych biurowcach starczają jedynie dla wyższego kierownictwa. Z twierdzeniem “z Kostuchny” bym jednak uważał – przecież to jest na samej granicy z Piotrowicami a sama Kostuchna ciągnie się daleko na południe. Jak ten tramwaj rozwiąże problem komunikacyjny Bożych Dar? Przypominam, że bezpośrednio do centrum z tego miejsca jeździ tylko jeden autobus – 689 i częstotliwość jego kursowania jest słaba. (teoretycznie też 688 ale z przesiadką na tramwaj). A tramwaj powstaje tylko i wyłącznie z uwagi na rozbudowę mieszkalną rejonu pomiędzy Osiedlem Odrodzenia a Bażantowem. W tych mieszkaniach w przyszłości zamieszkają kolejne osoby które do centrum będą jeździć samochodem! Gdzie zaparkują?! Do pracy na rowerze? Słaby pomysł a co dopiero zimą.
Ludzie sami z siebie nie przesiądą się do komunikacji publicznej, nie w Polsce. Dlatego trzeba ich do tego zmusić. Nie budując nowych parkingów i zamykając kolejne ulice w centrum dla ruchu. Miasto ma być dla ludzi, nie dla samochodów. Akurat do centrum prawie każdy może dojechać inaczej niż swoim samochodem (np. mój współpracownik dojeżdżał do centrum z Podlesia pociągiem – 15 minut). No i najważniejsze: przyjęło się w Polsce, że jak ktoś pracuje w centrum miasta to musi mieć miejsce parkingowe. A z jakiej racji?
Do takiej jakiej mamy to na pewno się nie przesiądą. Dojazd rano do pracy według wyszukiwarki połączeń KZK GOP – 49 minut, powrót 45 minut z tym, że dodatkowe 20 minut spędziłbym na przystanku oczekując na środek transportu. Doliczając dojścia na przystanki to kolejne 30 minut. Sumując 145 minut każdego dnia spędzonego na dojeździe do pracy. A samochodem? 20 minut dojazd, 10 minut dojście do pracy i powrót identycznie. Sumując 60 minut. Daje to 85 minut różnicy każdego dnia na korzyść samochodu. Patrząc w perspektywie miesiąca – 1700 minut czyli ponad jeden dzień! Ponadto jestem w stanie podjechać np. na zakupy i nie dźwigać potem ciężkich siat. Kiedyś duże zakłady budowano na obrzeżach miast z dużymi parkingami, teraz Polska się zmieniła i biurowce budowane są w centrach miast z malutkimi parkingami. Katowice mają wyznaczone drogi po których samochodem jest zakaz poruszania, po co te strefy bez racjonalnego powodu powiększać? Dlaczego chce Pan utrudniać życie innym? Jak widać nie każdy ma tak komfortowo jak pana współpracownik. A wracając do dróg rowerowych to proszę spojrzeć nie tylko na to ile kilometrów wybudowano ale też na to jak zostały zaprojektowane.
A nie można zrobić i parkingu (pod ziemią) i targu (nad ziemią)? Najlepiej coś ładnego, jak np. Markthall w Rotterdamie (http : / / www podrozepoeuropie pl/markthal-rotterdam/
Tylko nie targ. Wielopoziomowy parking jest potrzebny dla centrum , zobaczcie jak ulice są zapchane autami.
Trudno zaparkować w centrum miasta.
Po wybudowaniu parkingu ulice będą zapchane jeszcze bardziej.
Dlaczego?
To bardzo proste. Każdy kolejny parking w centrum będzie zachęcał do przyjazdu samochodem. Jeśli przyjedzie więcej ludzi, ulice będą jeszcze bardziej zapchane. Już teraz około godz.16 nie da się właściwie wyjechać z Supersamu na ul. Słowackiego. Im mniej parkingów w centrum, tym mniejszy ruch. Poza tym, trzeba zamknąć dla ruchu kołowego kolejne ulice w ścisłym centrum, bo obecnie trudno zachęcić kogokolwiek do zamieszkania w śródmieściu przy takim ruchu i hałasie. Przypomnę tylko, że w ostatnich latach wjazd samochodów został uniemożliwiony lub bardzo ograniczony na Mariacką, Mielęckiego, Stanisława, św. Jana, 3 Maja czy fragment Jordana. Jakoś świat się z tego powodu nie zawalił.
Dokładnie ! W pełni się zgadzam, ile by nie było parkingów to zawsze będą zapchane, im więcej tym gorzej, ogromny parking w Strefie Kultury – zapchany – pomimo tego, że nie zawsze odbywają się imprezy, “parking” po Michaliku – zapchany – itd. z każdym kolejnym, nowym parkingiem będzie to samo.
Większej głupoty dano nie czytałem. Jak ktoś chce ciszę i spokój to wyprowadza się na wieś. Dlaczego nigdy nie rozważałem przeprowadzki do centrum? Właśnie ze względu na brak miejsc parkingowych. Kilka podziemnych parkingów (na kilka tysięcy samochodów) w centrum odkorkuje ulice i usprawni ruch w centrum. Samochody dostawcze z towarem nie będą musiały stawać na jezdni i blokować pasa, a dotychczasowe miejsca parkingowe można zaadoptować na inne cele
Mieszkam w centrum, więc mogę coś na ten temat powiedzieć. W przeciwieństwie do kogoś kto napisał ten głupi komentarz.
Nie sądziłam, że redaktorzy tutaj odmienne zdanie czytelnika ocenią jako np. “głupi komentarz”. Myślałam, że taki poziom wypowiedzi nie przystoi redakcji. Komentarz nie był ani niecenzuralny, ani pozbawiony argumentacji, zatem skąd łatka “głupi”?
Po drugie, ja też mieszkam w ścisłym centrum, więc rozumiem, że też mogę coś powiedzieć na ten temat, jeśli miejsce zamieszkania to ma być jedyna słuszna przepustka do możliwości komentowania?
I o dziwo mam zupełnie odmienne zdanie. Bo niby gdzie mają parkować wszyscy, którzy przyjeżdżają do centrum załatwić interesy? Szczególnie, że Katowice są jednym z kilku dużych miast na Śląsku – to rozumiem, że ktoś taki ma jeździć między Sosnowcem, Chorzowem a Katowicami busami i tramwajami by załatwić interesy? Dnia mu nie starczy… Przecież komunikacja miejska w Katowicach jest na żenującym poziomie. Ja np. nie jestem w stanie się dostać z okolic górnej Francuskiej w okolicę rynku, nie jadąc autobusem, który robi wielką rundę po Paderewskiego. Albo muszę robić przesiadkę. To ma być szybka komunikacja, którą można podjechać w kilka minut do centrum? Bo każdy pracujący człowiek ma taki nadmiar czasu by pół godziny przejeżdżać odcinek, który autem przejeżdża się w 4 min.
Nie chodzi, o to by miasto zapewniło multum miejsc parkingowych na wielogodzinne stanie. Ale żeby nie móc podjechać czegoś załatwić na 5 min, bo nie jest się w stanie zaparkować? Jakiś wielopoziomowy parking jest potrzeby – na pewno póki miasto nie zrobi dobrzej zorganizowanej, szybkiej komunikacji miejskiej z każdego punktu miasta.
Ciekawe, że we Wrocławiu czy Poznaniu mogą być duże, podziemne parkingi i da się bez problemu zostawić auto w centrum.
Określenie głupi komentarz było odpowiedzią na określenie tekstu jako “głupot”. Co do parkingów, to bez problemu można ZA DARMO zostawić samochód choćby w GK lub Supersamie i spokojnie załatwić sprawę w centrum. Tyle że większość kierowców chciałaby darmowego parkingu w centrum, bo przyjeżdża tu do pracy. Sorry, tak nie ma nigdzie.
Jest w tym sporo racji. Ja jednak uważam, że parking wielopoziomowy jest potrzebny. Na pewno nie na miejscu wspomnianym w artykule, lecz tam gdzie rzeczywiście jest niezbędny. Może okolice NOSPR-u, Centrum Kongresowego, Spodka? Myślę, że nadmierny ruch czy hałas nie zniechęca w jakimś dużym stopniu do zamieszkania w centrum. Bardziej to co dzieje się na ulicach w centrum Katowic – narkomani, pijacy, kibole i inne elementy. Na południu Katowic jest dużo bezpieczniej i przyjemniej, więc może dlatego tutaj jest coraz więcej mieszkańców? 🙂
…wyjątkowo pokrętna (raczej brak) logika 🙁
Samochody w mieście są, są też przyjezdne i parkują gdzie popadnie, O tym jak parkują było już sporo wpisów. Powinny powstać parkingi w dogodnej odległości od centrum oraz ograniczenia w parkowaniu przy ulicach (np. części wyłącznie dla mieszkańców). Samo centrum handlowe, o którym mowa padło (zapewne to jedna z przyczyn) bo nie można było w jego pobliżu zaparkować, podobnie z wieloma sklepami/butikami w centrum. Udrożnienie parkowania (szczególnie poprzez liczne parkingi) jest ważne dla funkcjonowania miasta, mieszkańców i biznesu (co ma wpływ miasto i mieszkańców). Również zmniejszy hałas i poprawi komfort mieszkańców centrum. Nie można wyłączać z ruchu ulic nie dając w zamian możliwości zaparkowania w rozsądnej odległości. Dla Katowic parkowanie jest jedną z największych bolączek i dobrze, że wreszcie coś (może) zacznie się z tym robić…
Może “świat się nie zawalił” ale komfort sąsiedztwa się pogorszył, więc takie komentarze są po prostu (delikatnie mówiąc) nieprzemyślane…
Komentarz był jak najbardziej przemyślany. Jeśli Pana zdaniem, parking w ścisłym centrum zmniejszy hałas (!!!) i poprawi komfort (jak rozumiem życia) mieszkańców centrum, to w tym momencie nie mam nic więcej do powiedzenia.