Reklama

Katowice na rowerze

Grzegorz Żądło
Kilka tygodni regularnej jazdy na rowerze po mieście daje do myślenia. Przede wszystkim o tym co można poprawić, żeby na tym rowerze jeździło się lepiej.

W Katowicach powstają nowe ścieżki rowerowe, za chwilę zostanie wprowadzona strefa uspokojonego ruchu, a gdzieś w dalszej przyszłości mają się pojawić m.in. kontrapasy. Mimo to wciąż nie można powiedzieć, że po mieście jeździ się dobrze i bezpiecznie. Z kilku powodów. Podstawowy to infrastruktura drogowa. Są miejsca, w których ścieżek w ogóle nie ma, są i takie, w których nagle się urywają i nie łączą z kolejnymi. Następna rzecz to brak stojaków na rowery albo ich niewłaściwa konstrukcja. To naprawdę duży problem. Można wymieniać dalej: brak przejazdów dla rowerów przez jezdnie i przy przejściach dla pieszych, zbyt wysokie krawężniki na końcu lub początku ścieżek czy brak odpowiedniego oznakowania. Do tego wszystkiego można dodać arogancję i zwykłe chamstwo wielu kierowców, którzy uważają, że drogi przeznaczone są wyłącznie dla nich. O ile z tym ostatnim niewiele można zrobić, w końcu to lata edukowania i zmieniania mentalności, o tyle wszystkie rzeczy wymienione wcześniej da się poprawić. Jak to zrobić? Poprzez podsuwanie konstruktywnych rozwiązań. Dlatego w najbliższych tygodniach na mojej stronie będę pisał o tym wszystkim, co może przyczynić się do ułatwienia życia rowerzystom w Katowicach. Bardzo konkretnie, rzeczowo i bez zbędnych emocji. Gdzieś trzeba namalować znak roweru na ścieżce, bo chodzą po niej piesi, gdzieś obniżyć krawężnik, gdzieś wyznaczyć nową drogę rowerową. Wiem, że w mieście działa zespół ds. polityki rowerowej, ale uważam, że każdy konstruktywny głos z zewnątrz może się przydać. Dlatego proszę też o pomoc Was, drodzy Czytelnicy. O swoich uwagach i pomysłach piszcie poprzez formularz kontaktowy na stronie albo w wiadomościach na Facebooku. Proszę szczególnie o uwagi na temat infrastruktury i problemów oraz ich możliwych rozwiązań w dzielnicach, bo sam najczęściej jeżdżę rowerem w śródmieściu.

Wszystkie dobre pomysły nie tylko opiszę, ale przekażę urzędowi miasta. Biorąc pod uwagę przedwyborcze deklaracje prezydenta, mam nadzieję, że zostaną zrealizowane.


Tagi:

Komentarze

  1. Ormi 13 lipca, 2015 at 3:19 pm - Reply

    W Katowicach, tak jak wszędzie, rowery są w ofensywie. Fakt. Jest coraz większe zainteresowanie sprawami rowerowymi.
    Ze swej strony chciałbym zwrócić uwagę na jeden tylko ich aspekt, bo obawiam się, że może być niedostrzeżony.
    Otóż rowerami się nie tylko jeździ, ale gdzieś muszą one być parkowane czy składowane. To ogranicza ich użytkowanie, może nawet bardziej niż się myśli, bo nie każdy godzi się zagracać nimi ciasne zwykle mieszkania czy taskać je po schodach piwnicznych z mikrokospijnych komórek.
    Gdyby tak pomyślano o bezpiecznym i wygodnym parkowaniu rowerów przy miejscach zamieszkania, to ruch rowerowy w mieście szybko by się zwielokrotnił.
    Jak tego dokonywać tak w nowym jak i w starym budownictwie, to osobny bardzo wdzięczny osobny temat do wielostronnego doprecyzowywania.

Dodaj komentarz

*
*