Prezydent Marcin Krupa zadeklarował, że Katowice są gotowe przejąć Park Śląski. To odpowiedź miasta na pomysł współfinansowania parku przez sąsiadujące z nim gminy.
O przejęciu Parku Śląskiego przez Górnośląsko-Zagłębiowską Metropolię zrobiło się głośno w ostatnim czasie. Informacje te zbiegły się z przejściem prezes parku, Anety Moczkowskiej, do zarządu GZM. Po tym jak Moczkowska objęła funkcję wiceprzewodniczącego zarządu metropolii, pojawiły się pytania dotyczące przyszłości Parku Śląskiego. Pojawił się też pomysł, żeby to GZM przejął park i nim zarządzał. Dodatkowo do parkowego budżetu miałyby się dokładać gminy z nim sąsiadujące, czyli Chorzów, Siemianowice Śląskie i Katowice. Padły nawet konkretne kwoty. Chorzów i Siemianowice wykładałyby rocznie odpowiednio 1 mln zł i 0,5 mln zł. Najwięcej pieniędzy na park miałyby przeznaczać Katowice, bo 2 mln zł. Podczas ostatniej sesji rady miasta prezydent Marcin Krupa odniósł się do tego pomysłu. Jak mówił, Katowice pieniędzy na park nie dadzą, ale są gotowe go przejąć. Oznaczałoby to przesunięcie granic miast, ponieważ Park Śląski leży na terenie Chorzowa. Mimo deklaracji prezydenta, przejęcie parku przez Katowice to mało prawdopodobny scenariusz. Dość poważnie mówi się już o podpisaniu listu intencyjnego pomiędzy marszałkiem, do którego należy Park, a metropolią.