Po siedmiu miesiącach kończy się sezon rowerowy w Katowicach. Rowerzyści będą musieli przesiąść się na własne jednoślady. Ten rok był rekordowy dla systemu City by bike.
Dzisiaj w Katowicach można po raz ostatni skorzystać z rowerów miejskich. Sezon rowerowy dobiega końca. Tym razem jednoślady zaczną znikać z ulic od jutra. Choć poprzedni sezon był dłuższy o półtora miesiąca ze względu na szczyt klimatyczny, to w tym roku rowery miejskie cieszyły się jeszcze większą popularnością. W 2018 roku użytkownicy skorzystali z nich 209 tysięcy razy. W tym do poniedziałku, 28 października, wypożyczeń było już ponad 258 tys. Jednym z powodów jest z pewnością liczba rowerów i stacji. W stosunku do ubiegłego roku ich liczba wzrosła odpowiednio z 450 do 632 i z 54 do 76. Ponadto po raz pierwszy w tym roku użytkownicy mieli możliwość wypożyczania rowerów w jednym i oddawania w innym mieście. Zintegrowane zostały systemy działające w Katowicach, Chorzowie, Sosnowcu, Siemianowicach Śląskich i Tychach.
Można powiedzieć, że Katowice są jeszcze w połowie drogi do rowerowej mety. Zgodnie z zapowiedziami miasto chce, żeby docelowo system City by bike składał się ze 150 stacji. Już teraz wiadomo, że w przyszłym roku przybędzie 5 stacji, na które zagłosowali mieszkańcy podczas Budżetu Obywatelskiego. Dwie pojawią się w Dębie i po jednej w Śródmieściu, os. Paderewskiego, i Bogucicach.