Na 8 lat więzienia skazał dziś Sąd Okręgowy w Katowicach Annę B., która półtora roku temu zastrzeliła w Hotelu Diament obywatela Maroka Mohameda R. Dodatkowo kobieta ma zapłacić żonie zamordowanego 100 000 zł zadośćuczynienia. Wyrok nie jest prawomocny. Jego uzasadnienie zostało utajnione.
Anna B. i Mohamed R. spotykali się przez około dwa lata. Oboje mieli rodziny. Umawiali się głównie w hotelu, najczęściej w weekendy. Ona mieszkała w Orzeszu, on w Zabrzu. 41-letnia dziś Anna B. zakochała się w o pięć lat młodszym Marokańczyku, ale dość szybko w tym romansie zaczęły się problemy.
Mohamed R. kazał Annie B. czytać Koran. Regularnie brał też od niej pieniądze, a ona musiała brać kredyty, żeby sfinansować jego wyjazdy. Twierdziła też, że ją zgwałcił i szarpał. Kilka razy próbowała zakończyć znajomość, ale za każdym razem kochanek prosił, żeby wróciła. W pewnym sensie była od niego uzależniona. Na urodziny zażyczył sobie pistolet. Anna B. kupiła mu rewolwer czarnoprochowy. Później z tej właśnie broni go zastrzeli.
19 czerwca 2020 roku Anna B. i Mohamed R. po raz kolejny spotkali się w Park Hotel Diament przy ul. Wita Stwosza w Katowicach. Spędzili tam noc. Zażywali narkotyki. Rano Anna B. przyłożyła rewolwer czarnoprochowy kaliber 44 do prawej skroni kochanka i nacisnęła spust. Pocisk przeszedł przez prawą i lewą półkulę mózgu, powodując wielokrotne połamanie kości i pokrywy czaszki oraz krwotoki śródczaszkowe, co spowodowało zgon.
Anna B. wyszła następnie z pokoju hotelowego i poszła w kierunku pobliskiej autostrady. Tam próbowała rzucić się pod samochód. Uniemożliwiła jej to będąca w pobliżu kobieta, która zadzwoniła na numer alarmowy i powstrzymała desperatkę. Anna B. została zatrzymana przez policję około godz. 7 rano. Od tamtej pory przebywa w areszcie. Czas spędzony za kratkami zostanie jej zaliczony na poczet kary 8 lat pozbawienia wolności, którą dzisiaj wymierzył jej sąd.
Oskarżycielem posiłkowym w sprawie była żona Mohameda R. Sąd przyznał jej 100 000 zł zadośćuczynienia za krzywdę doznaną w wyniku śmierci męża. Pieniądze ma jej zapłacić Anna B., której dzisiaj w sądzie nie było.
Nieznane jest uzasadnienie wyroku, bo sąd je utajnił. Anna B. dostała najniższy możliwy wymiar kary za zabójstwo, najprawdopodobniej dlatego, że biegli stwierdzili u niej ograniczoną poczytalność. Jak określił to sąd, miała ograniczoną w stopniu znacznym zdolność rozpoznania znaczenia swojego czynu i pokierowania swoim postępowaniem.
Wyrok nie jest prawomocny.