Mieszkańcy skarżą się na hałas związany z zabezpieczeniem Mistrzostw Świata w siatkówce. Latający nad miastem przez kilka godzin helikopter przestał być atrakcją, a zaczął – problemem. Jeszcze przez kilka dni Bell będzie obecny na niebie.
– Mieszkańcy są bardzo zadowoleni, że tak dzielnie chłopacy pilnują siatkarzy w hali. Prawie jak na Tour de Pologne, a nawet lepiej, dłużej, i lepiej. Dziękujemy. Piszę to w swoim imieniu i tych wszystkich „zachwyconych” – to jeden z komentarzy (pisownia oryginalna – przyp. red.), jaki pojawił się pod postami na profilu Facebook śląskiej policji. Komenda Wojewódzka Policji w Katowicach pochwaliła się ostatnio, że przy zabezpieczeniu Mistrzostw Świata w siatkówce używany jest helikopter.
W pierwszym momencie śmigłowiec na niebie wywoływał zainteresowanie i był dodatkową atrakcją dla osób zmierzających na mecze do Spodka. Teraz, po prawie tygodniu od rozpoczęcia Mistrzostw Świata, zaczęły się pojawiać głosy krytyki. Helikopter Bell 407GXi, który krąży nad Katowicami, to jeden z trzech będących na wyposażeniu polskiej policji. Można go zauważyć niemal codziennie przez kilka godzin, bo zaczyna latać jeszcze przed pierwszym meczem, około godziny 17.00. Im dłużej grają siatkarze, tym dłużej helikopter pozostaje w powietrzu. Mieszkańcy okolicy narzekają na hałas. Wczoraj mecz reprezentacji Polski trwał dłużej niż poprzednie spotkania. Jak twierdzą niektórzy, cicho zrobiło się dopiero po godzinie 23.00, kiedy helikopter zniknął z nieba.
Jak wyjaśnia mł. insp. Aleksandra Nowara, oficer prasowa KWP w Katowicach, pomoc powietrznych sił policji była już wykorzystywana podczas dużych imprez w mieście, m.in. szczytu klimatycznego czy Światowego Forum Miejskiego. Policja tłumaczy, że środki bezpieczeństwa są adekwatne do potencjalnego zagrożenia, które policjanci muszą brać pod uwagę podczas zabezpieczenia imprez. – Interesują nas dni meczowe, kiedy te mecze odbywają się w Spodku. Szczególnie wtedy, kiedy wiemy, że może istnieć z różnych powodów zagrożenie. Jesteśmy od tego, żeby zapobiegać tym zagrożeniom – mówi mł. insp. Nowara. Policjanci z Lotnictwa Policji obserwują z powietrza dojście i powrót kibiców, których są tysiące. We wszystkich spotkaniach rozgrywanych przez reprezentację Polski bierze udział około 10 tys. widzów.
W zabezpieczeniu Mistrzostw Świata brały udział również drony, ale helikopter jeszcze powróci na niebo. – Niewykluczone, że w następnych dniach również będzie latał nad Gliwicami albo w trakcie półfinałów i finału, które jeszcze będzie miał tu miejsce, można go będzie spotkać w Katowicach – zapowiada mł. insp. Nowara i dodaje, że dzisiaj odebrała wiadomość od mieszkańca, który o to dopytywał, ponieważ czeka na to, żeby ponownie zobaczyć wraz z synem helikopter Bell w powietrzu.
Ale jak sąsiad hałasuje to dzwonią po Policję, a tak to im Policja się nie podoba.
Robisz Pan za idiotę?