GKS Katowice będzie mógł wystartować w konkursie na dotacje na finansowanie sportu wyczynowego. Jest to możliwe, bo w listopadzie spółka zmieniła swój statut. Teraz jest organizacją non-profit, nie nastawioną na zysk. Chociaż i tak zysku nigdy nie osiągała.
Do tej pory GKS Katowice, który niemal w całości finansowany jest z budżetu miasta, gotówkę dostawał w formie objęcia nowych udziałów w spółce przez gminę. To był sztuczny zabieg, który miał na celu wyłącznie ratowanie klubu i utrzymywanie go przy życiu. Miasto obejmowało nowe udziały o nominalnej wartości 1 zł, przy czym np. obecnie akcje GKS-u na giełdzie NewConnect warte są 33 grosze. Bywało jeszcze gorzej, bo nie tak dawno można je było kupić za kilkanaście groszy. Tylko w tym roku miasto wpompowało w klub 12,7 mln zł, niemal całkowicie go oddłużając. Dlatego od nowego roku forma finansowania GKS-u ma się zmienić. Nie znaczy to wcale, że w jakimś dużym stopniu spadną finansowe nakłady na klub.
Właśnie dlatego, że GKS może teraz startować w konkursie na dotację na sport wyczynowy, pula pieniędzy została w nim zwiększona z 2,9 mln zł (w 2015 r.) do 5,4 mln zł (na 2016 r.). Łatwo policzyć, jeszcze przed rozstrzygnięciem konkursu, że ta nadwyżka w stosunku do ubiegłego roku zostanie przeznaczona właśnie na GKS. Z tym, że część tej kwoty może trafić do siatkarzy Czarnych Katowice, którzy od niedawna grają pod szyldem GKS-u. Niewykluczone jednak, że klub dostanie więcej niż 2,5 mln zł, czyli “napocznie” pozostałą kwotę, przeznaczoną dla innych klubów.
Wojciech Cygan, prezes GKS-u, przyznaje jednym z powodów zmian w statucie spółki było właśnie umożliwienie wzięcia udziału w konkursach na dotację. – Ale nie były to jedyne zmiany w statucie. Inna pozwoli na stworzenie klubu wielosekcyjnego.
Prezes nie chce zdradzić jakim budżetem klub będzie dysponował w przyszłym roku. Nieoficjalnie wiem, że nadal ma dostawać pieniądze z miejskich spółek. Obecnie klub jest finansowany m.in. przez MPGK.
Pozostałych chętnych w konkursie na sport wyczynowy jest co najmniej kilku. Zgodnie z uchwałą rady miasta z 25 października 2010 roku, dotację mogą dostać katowickie kluby sportowe biorące udział w rozgrywkach na jednym z dwóch najwyższych poziomów rozgrywek ligowych, w których uczestniczą drużyny z Katowic. Mówiąc prościej, niekoniecznie trzeba grać na najwyższym szczeblu. Wystarczy, że jakaś drużyna występuje w 2 lidze, to szansę na dotację ma też ta grająca szczebel niżej. W konkursie mogą też startować “kluby sportowe szkolące w indywidualnych dyscyplinach olimpijskich zawodników, którzy reprezentowali Polskę na Igrzyskach Olimpijskich, zdobyli pierwsze, drugie lub trzecie miejsca w mistrzostwach Świata, Europy lub Polski oraz zawodach Pucharu Świata w klasyfikacji indywidualnej lub drużynowej albo zostali rekordzistami świata, Europy lub Polski.”
W grę wchodzą więc m.in. GKS (piłka nożna i siatkówka), Rozwój, Naprzód Janów, AZS AWF Katowice, AZS AWF Mickiewicz (koszykówka, I liga, czyli II), Gloria (piłka ręczna mężczyzn, II liga, czyli trzecia) czy Imperium (piłka ręczna, II liga, czyli trzecia).
Konkurs już został ogłoszony. Oferty można składać do 21 grudnia, a rozstrzygniecie ma nastąpić do połowy stycznia.
W innym konkursie, na szkolenie dzieci i młodzieży, miasto ma do wydania 1,2 mln zł. To o 300 tys. zł więcej niż w 2015 roku.
Jest też oddzielna pula, o którą mogą powalczyć wyłącznie Uczniowskie Kluby Sportowe, z przeznaczeniem na przeciwdziałanie alkoholizmowi i narkomanii. Tu do wydania jest 800 tys. zł.