Trwa przeprojektowywanie centrum przesiadkowego w Brynowie. Po tym jak zmieniły się przepisy, trzeba było poszerzyć miejsca parkingowe. Na razie nie wiadomo jak duże będzie opóźnienie inwestycji i o ile więcej trzeba będzie za nią zapłacić.
Centrum przesiadkowe w Brynowie to jedno z czterach tego typu miejsc powstających w Katowicach. Pierwsze, w Ligocie, zostanie otwarte za kilka dni. Zaawansowane są prace przy Sądowej. Rozpoczęły się także roboty w Zawodziu. Plac budowy w Brynowie wykonawca przejął w sierpniu. Na razie trwają prace przygotowawcze i nie wiadomo kiedy rozpocznie się “właściwa” budowa. Wszystko przez to, że trzeba przeprojektować centrum, a konkretnie parking, który ma powstać pomiędzy ulicą Kościuszki i ulicą Jankego. W zakceptowanym już przez urząd miasta projekcie, parking miał dwie kondygnacje i był zadaszony. Łącznie znajdowało się w nim 400 miejsc postojowych. Jednak w listopadzie 2017 roku zmieniło się rozporządzenia Ministra Infrastruktury i Budownictwa (Dz. U. z 2017r. poz. 2285) w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie. Chodzi konkretnie o szerokość miejsca postojowego. Obecnie to 2,5 metra. Wcześniej było to tylko 2,3 m. Niby tylko 20 centymetrów, ale dla Katowic to bardzo istotna zmiana. Jeśli, zgodnie z projektem, wykonany zostałby zadaszony garaż z wielkością miejsc postojowych zgodną z obecnymi przepisami, to zmieściłoby się w nim 307 miejsc parkingowych zwykłych, 20 miejsc dla niepełnosprawnych i 2 miejsca MzD (razem 329 stanowisk). W związku z tym, że miasto dostało unijne dofinansowanie na budowę centrów przesiadkowych, musi osiągnąć tzw, wskaźnik produktu. W tym przypadku wynosi on 452 miejsca postojowe. Nawet dodając 50 miejsc wzdłuż ul. Rzepakowej, wskaźnik i tak nie zostałby osiągnięty. Dlatego zapadła decyzja o przeprojektowaniu wielopoziomowego parkingu. Zamiast dachu, powstanie trzecia kondygnacja. Prace nad nowym projektem już trwają. Oczywiste jest, że zmieni się koszt inwestycji, ale na razie nie wiadomo o ile. Ostateczne koszty będą znane dopiero po zakończeniu projektowania i przygotowaniu kosztorysu inwestorskiego. Pierwotnie centru przesiadkowe w Brynowie miało kosztować ponad 66 mln zł.
Zgodnie z planem miasta, powstanie tu budynek o powierzchni użytkowej 370 m kw., w którym będą m.in. pomieszczenia dla motorniczych i kierowców, kiosk z zapleczem, poczekalnia dla pasażerów (159 m kw.), toalety, i trzykondygnacyjny parking pomiędzy ul. Kościuszki i ul. Jankego. Żeby się z niego przedostać na perony dla autobusów i tramwajów, trzeba będzie przejść przez Jankego i Rzepakową. Była wprawdzie koncepcja połączenia parkingu z centrum przesiadkowym kładką, ale ostatecznie pomysł został uznany za zbyt drogi.
Drugi parking znajdzie się wzdłuż ul. Rzepakowej. Z kolei dla rowerów zostanie przygotowanych 20 miejsc. We wszystkie kierunki zostaną też wyprowadzone ścieżki rowerowe. Ma być dużo nowej zieleni oraz miejsca do wysadzania podróżnych (tak jak na lotniskach). Autobusy będą miały ok. 10 miejsc postojowych. Przesiadki będą się odbywać „drzwi w drzwi” na zadaszonym peronie.
Ale jeżeli pozwolenie na budowę było wydane i prawomocne przed wejściem w życie nowych przepisów (1 styczeń 2018) to żaden przepis prawa nie nakazuje zmiany projektów. Tu chodzi o coś innego niż wielkość miejsc postojowych
Taka jest oficjalna wersja.
Te 20 miejsc dla rowerów przy tej skali inwestycji wygląda trochę komicznie. W tramwajach wydzielonych stref na rowery nie ma, więc te ścieżki rowerowe chyba mają tylko ładnie wyglądać.
20 miejsc rowerowych to rzeczywiście jakiś żart.
Choć można to potraktować jako komentarz do jakości infrastruktury rowerowej w mieście. Ścieżki rowerowe są nieliczne i prowadzą donikąd. Żeby dojechać z Brynowa /Ligoty do centrum trzeba i tak jechać drogami, a kierowcy niestety nie traktują rowerzystów życzliwie. I mówię to jako osoba, która jeździ po mieście głównie samochodem. Jazda rowerem to niestety w warunkach Katowic sport ekstremalny.