W Katowicach w wielu miejscach można zauważyć, że chodniki nie są odśnieżone, a przebiegająca obok droga rowerowa już tak. Miasto tłumaczy, że służby robią to, co do nich należy.
Niektórzy mieszkańcy Katowic zwracają uwagę na problemy z poruszaniem się po chodnikach. Teraz śnieg już trochę stopniał, ale po obfitych opadach zalega dość długo zanim zostanie usunięty. Nawet na głównych ciągach dla pieszych w centrum Katowic nie jest łatwo przejść. Przy wahaniach temperatur powstaje też błoto pośniegowe, które również nie ułatwia chodzenia. Po opadach częsty widok to odśnieżone drogi dla rowerów. Nawet gdy na chodniku jest sporo śniegu, to przebiegające obok drogi rowerowe są odśnieżone. Część osób zwraca uwagę na to, że nie infrastruktura dla rowerzystów powinna być priorytetem w zimowym okresie. Jednak miasto informuje, że rowerzyści zgłaszali potrzebę odśnieżania dróg. – W zimie są rowerzyści, którzy nie rezygnują z tego środku transportu, a zgodnie z przepisami, jeżeli w danym ciągu funkcjonuje ścieżka, to rowerzysta nie może poruszać się chodnikiem. Organizacyjnie odśnieżanie wygląda w ten sposób, że sprzęt (traktor) który przeznaczony jest do odśnieżenia ścieżki rowerowej jedzie jej śladem całym ciągiem – informuje w imieniu MZUiM Adam Skowron z Katowickiej Agencji Wydawniczej. Pracownicy MZUiM do odśnieżania chodników wykorzystują inny sprzęt niż do dróg rowerowych lub robią to ręcznie. Efekt jest taki, że w wielu miejscach śnieg jest usuwany tylko z infrastruktury dla rowerzystów, więc korzystają z niej również piesi. Miasto przypomina, że w większości przypadków odśnieżanie chodnika należy do obowiązków właścicieli lub zarządców nieruchomości, które sąsiadują z ciągiem dla pieszych.
“Miasto przypomina, że w większości przypadków odśnieżanie chodnika należy do obowiązków właścicieli lub zarządców nieruchomości, które sąsiadują z ciągiem dla pieszych.”
Na pewno. Chodniki przy działkach będących własnością miasta w Podlesiu nigdy nie są odśnieżane. Następnym razem wezwę policję i niech miasto płaci karę.
mieszkam w katowicach od 6 msc i szczerze, najgorsze miasto w jakim żyłam, długo tu nie zagrzeje miejsca. absurd goni absurd.
na ulicy meteorologów ścieżka rowerowa nie odśnieżona tak samo chodniki
Jaki z tego wniosek? śnieg pada równo dla wszystkich 🙂
konkret – e naliczyłeś i przy której ścieżce?
Akurat ścieżka wzdłuż lotniska to czesto najlepiej jest odśnieżona na odcinku miedzy LPR a zjazdem do Auchan. Miasto pewnie “odśnieża” resztę 😉
Niektórych nic nie boli bardziej niż to, że obok ktoś ma lepiej. Czyli błoto pośniegowe na chodniku byłoby jeszcze znośne, o ile ci cholerni rowerzyści ślizgaliby się i przewracali na ścieżce (albo chociaż dostawali mandaty za jazdę poza zasypaną śniegiem ścieżką).
Bardziej chodzi o absurdalne faworyzowanie rowerzystów i wszystkiego co z nimi związane. Stan sobie koło jakiejkolwiek ścieżki rowerowej i sam się przekonasz że nikt z niej nie korzysta. W Polskim klimacie to są pojedyncze osoby, a środki do zaspokojenia ich potrzeb są niewspółmiernie duże, kosztem zaniedbań pieszych i kierowców.
“absurdalne faworyzowanie rowerzystów i wszystkiego co z nimi związane”
na pewno mówimy o Polsce i o Katowicach?
faworyzowanie rowerzystów… uśmiałem sie, jaki jeszcze dowcip opowiesz?