Reklama

Czytelnik: to drogowy absurd. Policja i urzędnicy: wszystko jest w porządku

G. Ż.
Nasz czytelnik zwrócił się do nas z prośbą o wyjaśnienie sytuacji ze znakiem drogowym, który stoi przy ul. Pośpiecha w Załężu. Według niego to drogowy absurd. Jednak urzędnicy i policja przekonują, że wszystko jest w porządku.

Chodzi o widoczne na zdjęciu dwa znaki, zamontowane na jednym słupku. Jeden do znak informacyjny D3 (droga jednokierunkowa), a drugi to ostrzegawczy znak A-20 (odcinek jezdni o ruchu dwukierunkowym), którym oznacza się koniec odcinka jednokierunkowego.  – Rodzi się pytanie czy odcinek za znakiem jest jedno czy dwukierunkowy? – pyta pan Adam.
O odpowiedź poprosiliśmy urząd miasta, jak i policję. Biuro prasowe UM, po konsultacji z wydziałem transportu, stwierdziło, że znaki zostały zamontowane prawidłowo i nie ma między nimi „kolizji”. Dlaczego tak jest wyjaśnia kom. Jacek Prokop z wydziału ruchu drogowego Komendy Miejskiej Policji w Katowicach. – Jeden ze znaków ma charakter informacyjny, a drugi ostrzegawczy. Znak ostrzegający o drodze dwukierunkowej w terenie zabudowanym jest montowany 50 metrów przed miejscem, w którym kończy się droga jednokierunkowa. Innymi słowy, widząc dwa takie znaki na jednym słupku dostajemy informację, że jedziemy drogą jednokierunkową, która za 50 metrów zamieni się w dwukierunkową.

Jak się dowiedzieliśmy, akurat w tym konkretnym przypadku, znak A-20 stoi około 40 metrów przez początkiem drogi dwukierunkowej, bo nie było możliwości zamontowania go w innym miejscy.


Tagi:

Dodaj komentarz

*
*