Reklama

Byliśmy w nowym parku na granicy Bogucic i Dąbrówki Małej. Jest kilka niedociągnięć

Grzegorz Żądło
Mimo że wykonawca musi jeszcze poprawić parę rzeczy, nowy park na pograniczu Bogucic i Dąbrówki Małej jest już dostępny dla mieszkańców. Sprawdziliśmy jak wygląda inwestycja za prawie 8 mln zł. Kilka rzeczy wymaga poprawy.

Pomiędzy ulicami Bohaterów Monte Cassino, Leopolda i Wiertniczą znajdował się nieuporządkowany zielony teren z z mocno zarośniętym stawem. Od lat okoliczni mieszkańcy prosili o jego zagospodarowanie. W końcu zapadła decyzja o stworzeniu w tym miejscu parku. Założenie było takie, żeby zostawić jak najwięcej istniejącej zieleni i wkomponować w nią nowe nasadzenia i elementy, takie jak pomosty, plac zabaw, strefa grillowa czy strefa ćwiczeń.

Trzeba przyznać, że tak się właśnie stało. Park ma trochę dziki charakter. Wbrew temu, co można było zobaczyć na wizualizacjach, główny staw jest mocno zarośnięty sitowiem. Zresztą, jest z nim problem, bo wysycha. Dlatego projektanci zaplanowali sztuczne zasilanie go wodą deszczową.

Będziemy go zasilać deszczówką zbieraną z ulic Leopolda i Bohaterów Monte Cassino. To jest duże wyzwanie, bo taka woda z dróg jest mocno zanieczyszczona, szczególnie zimą. Wykorzystamy dwa mniejsze zbiorniki, w których m.in. dzięki roślinom woda wstępnie się oczyści. Dopływ wody będzie sterowany, żeby nie wpuścić jej za dużo – tłumaczył podczas prezentacji koncepcji parku Łukasz Szleper, z pracowni LS Projekt.

Staw jest centralnym elementem parku. Na jego przeciwległych brzegach powstały pomosty, w tym jeden z tzw. wieżą widokową, skąd można obserwować ptaki.

Choć wieża to za duże słowo, bo to po prostu budka na końcu pomostu. Zresztą, widok z niej nie jest zachęcający. Staw zarośnięty drzewami, a do tego dno wyglądające, jakby zostało zryte przez ciężki sprzęt.

W pobliżu są schody, prowadzące do parku od strony ul. Bohaterów Monte Cassino. Niestety, projektanci nie przewidzieli w tym miejscu jakiejkolwiek pochylni lub chociaż “torów”, żeby można było zjechać dziecięcym wózkiem lub sprowadzić rower.

Już teraz widać, że rowerzyści zjeżdżają obok schodów, pomiędzy drzewami.

Inne wejścia do parku znajdują się od ul. Leopolda i ul. Wiertniczej. To oznacza, że praktycznie z każdej strony można się do niego dostać.

Oprócz stawu, istotnym elementem nowego parku jest plac zabaw, który mieści się w jego południowej części. Większość urządzeń wykonana została z drewna. Są tu m.in. tor przeszkód z drążkami, linami i słupkami do balansowania i wspinania się, huśtawki, zestaw belek ułożonych w kształt piramidy, talerz obrotowy, karuzela, równoważnia, zjeżdżalnia, drewniany domek czy zielony tunel (trzeba będzie poczekać aż rośliny podrosną).

Podstawowym mankamentem placu zabaw jest nawierzchnia z drobnego kruszywa, która została zastosowana obok tartanu i piasku. To bardzo niebezpieczne rozwiązanie. Kiedy dziecko upadnie na takie kamyczki, może sobie zrobić krzywdę. Podobnie w sytuacji, kiedy dostaną się one na tartan (co już się dzieje). Można się łatwo pośliznąć.

Kamyczki zostały też podsypane pod ławki, co wygląda to bardzo niechlujnie.

Mniejszym problemem jest zbyt mała liczba łączników pomiędzy placem i główną alejką. Spowoduje to, że posiana właśnie trawa nie będzie miała szansy wyrosnąć, bo będzie stale deptana.

Przy wspomnianej alejce został posadzony szpaler drzew. To lipy drobnolistne. W całym parku zasadzono łącznie 54 drzewa, 1263 krzewy, 344 byliny, 29 pnączy i 1144 roślin wodnych. Większość z nich jest na razie mało widoczna.

W oczy rzucają się za to kosze na odpady i psie odchody. Są eleganckie i wykonane z naturalnych materiałów. Jest jednak z nimi taki problem (z tymi na odpady), że zupełnie nie widać napisów z nazwami frakcji, które należy wrzucać do poszczególnych pojemników.

Przy okazji, może dziwić umieszczenie kosza na papier, a nie na szkło, którego zapewne w takim miejscu można się spodziewać więcej. Oznaczenia frakcji mają zostać w jakiś sposób poprawione.

Podobnie jak alejki, które zostały wykonane z drobnego kruszywa. W zależności od miejsca, nawierzchnia składa się albo z grubszej, albo drobniejszej frakcji. Wykonawca ma to poprawić, tak żeby zagęścić warstwę wierzchnią.

Estetyczne i praktyczne są drewniane pomosty od strony ul. Wiertniczej, którymi można przejść nad stawem i obserwować wodne ptactwo.

Za kilka dni prawdziwy majówkowy test przejdzie zapewne strefa relaksu, w której można zrobić grilla. Trzeba przynieść go ze sobą, ale na miejscu są specjalne kosze na popiół, a do tego ławki i stoliki, na których znajdują się obrotowe szachownice.

Ławek jest zresztą więcej. Zostały postawione przy poszczególnych alejkach. Podobnie jak stojaki na rowery, chociaż przydałaby się przy nich bardziej utwardzona nawierzchnia.

W zachodniej części parku znalazła się strefa ćwiczeń (tzw. workout) z modułami zawierającymi drążki do podciągania, drabinki poziome i pionowe oraz ławkę treningową.

Z kolei we wschodniej części (od ul. Wiertniczej) została zbudowana samoobsługowa toaleta. Problem w tym, że nie bardzo wiadomo jak z niej skorzystać.

Być może jest jeszcze nieczynna, a być można bardzo nieintuicyjna. Z regulaminu nie bardzo wynika czy jest płatna, czy bezpłatna, chociaż przy wejściu jest automat z wrzutnią monet. Tak czy inaczej, jeszcze kilka dni temu z toalety skorzystać się nie dało.

Łącznie nowy park zajmuje około 58 000 m kw,, a wszystkie prace kosztowały ponad 7,9 mln zł.


Tagi:

Komentarze

  1. Janek 6 maja, 2024 at 9:18 pm - Reply

    Artykuł bardzo dobrze opisuje niedociągnięcia, chociaż jest to wielki eufemizm.

  2. Anna 29 kwietnia, 2024 at 6:17 am - Reply

    Byłam tam wczoraj. Jestem zachwycona parkiem, przepiękny. Projektant jest geniuszem, brawo. Znałam teren w poprzednim wydaniu, teren wykorzystany cudownie. Kwota inwestycji nas powaliła…

    Przeraziły mnie kamienne krawężniki tuż przy wysokich wieżach dla dzieci, ktoś kiedyś za to zapłaci ponownie…
    poza tym marzy mi się by te kamienne bezkrawężnikowe dróżki nigdy się nie rozlazły i nie porosły zielenią…

  3. ROLAND 28 kwietnia, 2024 at 8:49 pm - Reply

    Dziś mialo kto wie, skąd się ten teren i te stawy wzięły. A wcale lekko nie było, ani samo się nie zrobiło :
    https://prawo-ekologia-zdrowie.inten.pl/osiagniecia.html

  4. Marian 28 kwietnia, 2024 at 7:36 pm - Reply

    Przerost formy nad treścią. Co prawda plac zabaw jest, jakaś siłownia też, miejsce na grilla też jest, ale tragedią są te ścieżki. Z wózkiem dziecięcym raczej nie warto się tam wybierać.
    Ogólnie to ten park nie wygląda, aby był zrobiony za 8 milionów. Raczej za 800 tysięcy.

  5. mieszkaniec 28 kwietnia, 2024 at 2:30 pm - Reply

    nowy park na zadupiu ! a w centrum w Parku kościuszki k….wa dziuryawy asfalt mozna sobie nogi połamać ! Nie wspomnę o spacerze z dzieckiem w wózku !

    • Rafał R 29 kwietnia, 2024 at 8:52 am Reply

      Park Kościuszki cały od lat prosi się o remont generalny. Ale oczywiście nie ma na to pieniędzy bo trzeba przecież stadion budować. Po drodze remontuje się lub robi nowe niby parki czy skwerki w odległych dzielnicach, do których mało kto kiedykolwiek dociera, a zabytkowy park w centrum miasta sypie się niemal z dnia na dzień.
      Kawałek jednej alejki wyasfaltowali na odczepnego gdy chcieli przepchnąć “genialny” pomysł ze sztuczną rzeką i wolierą i napotkali opór mieszkańców, którzy zamiast tych pierdoł chcieli remontu tego co jest. Na razie sprawa ze sztuczną rzeką umarła chwilowo lub na stałe a park jak się sypał tak się sypie. Rozlatuje się dosłownie wszystko: alejki, schody, zabytkowe murki, fontanny, do tego jest mnóstwo starych uschniętych i spróchniałych drzew, które już dawno powinny być wycięte i zastąpione nowymi. Podobnie zaniedbana i prosząca się o remont jest Dolina Trzech Stawów. Tu też miasto tylko doi kasę z imprez a park się sypie i też nic z tym nie robią. Asfalt na niektórych alejkach leży chyba od powstania tego parku. Na przykład na alejce idącej od Activ Parku od tyłu wzdłuż torów kolejowych równolegle do też poniszczonej trasy rolkowej do parkingu przy szybie wentylacyjnym asfalt szczególnie przy również zaniedbanych stawach ozdobnych jest tak nierówny, że nie da się po nim chodzić a stan taki jest już od dziesiątków lat.
      Ale na to wszystko nie ma pieniędzy ani chęci ze strony miasta. Miasto woli zadłużać się budując stadion i dawać zarobić deweloperom a mieszkańców i ich prawdziwe potrzeby mają gdzieś.

  6. PIOTR 28 kwietnia, 2024 at 8:07 am - Reply

    Ten kto zaprojektował alejki wysypane jakimś dziwnym gresem, powinien zostać obciążony za wykostkowanie tychże !!! Ani po tych alejkach chodzić, jeździć wózkiem lub rowerem !!! Po pierwszej ulewie będzie koszmar …

Dodaj komentarz

*
*