Bociany powróciły po zimie do jedynego gniazda w Katowicach. W Zarzeczu i okolicy buduje się coraz więcej domów. Dlatego wkrótce może zabraknąć miejsca dla ptaków.
W Zarzeczu pojawiły się bociany. Najbardziej na południe wysunięta dzielnica Katowic jest ostatnią, gdzie jeszcze można zobaczyć symbolizujące nadejście wiosny ptaki. Dawniej były gniazda w Podlesiu, ale bociany już tu nie przylatują. Jak mówi Małgorzata Kędziora, która widok na jedyne gniazdo w Katowicach ma najlepszy, pojawienie się ptaków jest zawsze wydarzeniem w dzielnicy. – Ludzie przychodzą z dziećmi i robią zdjęcia. Jest uciecha – mówi pani Małgorzata. Okazuje się, że rok temu pozmieniało się w zarzeczańskim gnieździe. Nie ma już samca, którzy przylatywał tu od wielu lat. Niewykluczone, że został zastrzelony w Libii lub miał po drodze do ciepłych krajów jakąś inną przygodę. Mało prawdopodobne, że wybrał sobie inną partnerkę, bo samce są dużo bardziej stałe w uczuciach. – To są ptaki monogamiczne. Mówi się, że na całe życie zakładają rodzinę. Jak i wszędzie, tak i u bocianów nie zawsze tak jest. Jeżeli już ktoś robi “boki”, to z reguły samica – tłumaczy Jacek Wąsiński z Leśnego Pogotowia w Mikołowie. Może znaleźć sobie młodszego, bardziej atrakcyjnego partnera z lepszym gniazdem i porzucić dotychczasowy związek.
Akurat w Zarzeczu samica została ta sama, ale od zeszłego roku jest nowy samiec. Bociany już zrobiły pierwsze porządki na słupie przy ul. Grota Roweckiego.
Jeszcze tu wracają, ale jak mówi ich opiekun i miłośnik tego gatunku, podleśniczy Wiesław Chromik, który od kilkudziesięciu lat je obserwuje, możliwe, że niebawem Katowice nie będą miały swojego gniazda. Bociany muszą mieć gdzie szukać pożywienia. – To ma największy wpływ na wybór miejsca. Zmienia się agrokultura. Nie ma pastwisk, a bociany najbardziej lubią pastwiska. Jak wyrośnie trawa po kolana, to one nie umieją znaleźć pokarmu. Ich podstawowym pokarmem, zwłaszcza młodych, są dżdżownice – mówi Chromik.
Zwłaszcza w Podlesiu, ale również w Zarzeczu, staje coraz więcej domów. Nie tylko szeregowych, ale również wielorodzinnych. Tym samym znikają pola. Wkrótce bociany mogą nie wrócić do gniazda i żeby je spotkać, trzeba będzie pojechać np. do Kamionki, dzielnicy Mikołowa.