Tylko kilka miesięcy funkcjonował w nowej odsłonie bar Galop. Prywatna firma, która dzierżawiła obiekt, już się z niego wyprowadziła. Na razie nie wiadomo czy miasto będzie szukało nowego najemcy.
W ubiegłym roku Golop wydzierżawiła katowicka firma John Lemon. To była inicjatywa jej właścicieli, którzy znani są nie tylko z produkcji popularnych napojów, ale też obecności na wielu imprezach muzycznych i kulturalnych. Robert Orszulak i Daniel Hozumbek zapowiadali, że chcą organizować w “Galopie” koncerty, kino letnie, warsztaty i występy teatralne. Większość z tych zapowiedzi została zrealizowana. Firma na własny koszt przeprowadziła remont. Dlaczego więc John Lemon wycofuje się z lokalu? – Nie jesteśmy w stanie połączyć naszej aktywności na innych polach z działalnością w Galopie. Pochłaniała ona zbyt wiele czasu i energii – mówi Robert Orszulak z Johna Lemona. – Mamy jednak nadzieję, że daliśmy temu miejscu dobry początek i ktoś będzie to kontynuował. Być może w trochę innej formie, bo naszym zdaniem, w Galopie bardziej sprawdzi się działalność typowo gastronomiczna.
Nie wiadomo na razie czy urząd miasta będzie szukał nowego najemcy dla Galopu. Zwłaszcza, że w ubiegłym roku wojewódzki konserwator zabytków wszczął z urzędu procedurę wpisania budynku przy ul. Kościuszki do rejestru zabytków. – Odbyła się wizja lokalna, ale nie mamy informacji co się w tej sprawie dalej dzieje – mówi Bolesław Błachuta, miejski konserwator zabytków.
O tym jakie imprezy odbywały się latem w Galopie można przeczytać tutaj i tutaj.
Szkoda, to była dobrze zapowiadająca się miejscówka.