W Katowicach taksówkarz nakleił napis „Wołyń Pamiętamy” na tylnej szybie. Mieszkanka domagała się, żeby odebrano mu licencję. Okazuje się, że nie ma takiej możliwości.
Od jakiegoś czasu można zauważyć w Katowicach samochód z napisem „Wołyń Pamiętamy” naklejonym na tylną szybę. To taksówka, której kierowca często oczekuje na klientów na postoju tuż obok urzędu miasta, przy ul. Młyńskiej. Napis ten nie spodobał się jednej z mieszkanek. Niedawno kobieta zgłosiła tę sprawę do miasta. Napisała, że taki napis w kontekście trwającej wojny taki może prowokować. Domagała się, żeby miasto zainterweniowało. Nie chciała jednak, żeby wymuszono na taksówkarzu zdjęcie napisu. Oczekiwała, że zostanie mu odebrana licencja. – Oczywiście rozumiemy obawy mieszkanki Katowic, jednak w myśl przepisów cofnięcie licencji możliwe jest tylko w przypadkach ściśle określonych w ustawie o transporcie drogowym (art. 15). Wymagania dotyczące przewozów pasażerów, oznakowania samochodu i dodatkowych oznaczeń regulowane są w uchwale Rady Miasta XXII/524/20 z dnia 30 lipca 2020 roku – odpowiada Sandra Hajduk, rzecznik prasowa UM Katowice. Urząd sprawdził, że na samochodzie wszystkie oznakowania i dodatkowe oznaczenia są zamontowane w sposób zgodny z uchwałą. Kierowca nie naruszył również warunków licencji. Dlatego nie zostaną wobec niego wyciągnięte żadne konsekwencje.
Artykuł stary, ale nadal widać że samochód nie ma cennika na bocznych drzwiach. Z resztą jak większość cwaniaków na Młyńskiej.
Może być również „Zaolzie PAMIĘTAMY”.
Karygodne jest to, że komuś kto uważa siebie za Polaka/Polkę taka naklejka przeszkadza. Już były czasy kiedy Polakom nie wolno było pamiętać o Powst. Warszawskim, o Katyniu, Wołyniu, Poznaniu, Radomiu, itd. Jak widać tej osobie marzy się powrót do zamordyzmu i strachu przed wspomnieniem zamordowanych Polaków przez Niemców, Rosjan, Ukraińców, itd. Ukraińcy są gośćmi i muszą się pogodzić z tym, że Polacy tylko z powodu oby czasowego ich pobytu w naszym państwie nie przestaną pamiętać o swoich rodakach potraktowanych w okrutny sposób. Jakoś nikt nie przejmuje się tym co pomyśli Niemiec w Polsce, kiedy obchodzimy rocznicę wybuchu wojny, kiedy mówimy o obozach koncentracyjnych, itp.
Niby złotówa… a jednak człowiek. Moje uszanowanie dla taksówkarza!
Biję czołem właścicielowi tej taksówki. Odwaga, to dzisiaj cecha rzadko spotykana. Cześć pamięci Polaków w okrutny sposób pomordowanych przez ukraińców 1939-1945.
Niektórych prawda historyczna o Wołyniu w oczy kole niestety… Wielkie brawa i szacunku dla tego pana taksowkarza
Proponuje także: Jedwabne pamiętamy…
Niech tylko wznowią ekshumacje i raz na zawsze rozwieją wszelkie wątpliwości.
Jedwabne pamięta o tym jak żydzi najpierw sprzedali Polaków sowietom, a później Niemcom przez co zginęli wszyscy inteligenci. Pierw wysłani na Sybir, później do obozów. Dopiero po dwóch latach wojny wzięli się za Żydów. No i tak w Jedwabnem znaleziono niemiecka amunicję tuż pod stodołą, co potwierdziło wersję, że tłum byl prowadzony przez Niemców pod groźba rozstrzelania, a ludzie ze stodoły zostali rozstrzelani przed podpaleniem.
ty tak serio Ryszard?? Naprawdę??
Kto ci płaci za te głupoty?
Naprawdę zacznij się leczyć
Dodam że taką gazetkę widziałem w sklepie społem na Brynowie ! I
A może ślązaczka nie ukrainka .Widziałem nie dawno gazetkę jak to ślązacy z radością witali żołnierzy wermachtu na śląsku w 1939 !
Darek, nieuku… Na zadanie domowe, przygotujesz na jutro wypracowanie mówiące, czy po około 600 (!!!!!!) latach, oddania Śląska Czechom a następnie Niemcom przez Kazimierza Wielkiego, mieli tutaj prawo mieszkać Niemcy… ??
Tak jak nasi dziadkowie mieli prawo bić się i przywracać Śląsk, kawałek po kawałku w trzech Powstaniach Śląskich !!
Natomiast w XXl wieku, jakiś ciul opluwa pamięć naszych dziadków – powstańców, mówiąc że jesteśmy ukrytą opcja niemiecka….
Na Śląsku do dnia dzisiejszego mieszkają:
1. Ślązacy
2. Ślązacy narodowości polskiej
3. Polacy
4. Ślązacy narodowości niemieckiej
5. Niemcy
Chcecie tego czy nie !!
Dotarło Darku ?
Piotrze ! Ja się urodziłem na Podolu w 1941 roku jak w miejsce Czerwonej Armii przyszedł Wermacht w naszym domu kwaterowała drużyna w której był Ślązak rozmawiał po polsku. Cały wolny czas spędzał przy mojej kołysce. Mówił mamie że takiego syna zostawił na Śląsku jak go wzięli na front. Pewnego wieczoru dostałem gorączki. Lekarzy nie było. Na pewno do rana bym umarł. Ten Ślązak poszedł w nocy dwa kilometry gdzie był ich lekarz wojskowy. I razem z lekarzem przyszli nocą w obcym terenie by ratować małe polski dziecko. Lekarz dał zastrzyk i tak przy mojej kołysce przesiedzieli do rana. Rano mi gorączka przeszła. Matka im bardzo dziękowała. Lekarz tylko zapytał na odchodne czy byłem ochrzczony , matka powiedział że jeszcze nie. To proszę go nazwać ADOLF. Matka dotrzymała słowa dała mnie imię Adolf. Wkrótce żołnierze moi wybawiciele poszli na wschód zapewne gdzieś tam polegli na nieludzkiej ziemi . Ja przeżyłem mordy Ukraińców. Przyjechałem z rodziną na Dolny Śląsk i w 1961 roku zostałem powołany do wojska do WOP w Gliwicach na Śląsku. Ale to nie koniec historii. W samą wigilię dostałem przeniesienie do WOP do Kłodzka. W jednostce byłem około północy. Przychodzę na kompanię wojsko na urlopach jest dyżurny któremu zameldowałem przebycie z Gliwic. Chopie krzyczy dyżurny ja jestem Gliwic tam się urodziłem. Znalazła się mała flaszeczka przy której przesiedzieliśmy do rana okazało się że on nie pamięta ojca który poległ na Wschodzie. Ja do dzisiaj mam nieodparte wrażenie że był on synem tego żołnierza Ślązak który mnie życie uratował tam na Podolu. Wiem że Ci dwaj żołnierze mają nadal na de mną pieczę gdzieś tam z Nieba…
Zaczyna się…..
Wzorowa obywatelka. Marzenie każdej zamordystycznej władzy. Ciekawe czy nie wstydzi się spojrzeć w lustro.
Brawo dla Pana Taksówkarza, Brawa wielkie i podziękowania za Pamięć o Wołyniu.
Jeśli to jest samochód prywatny to właściciel ma prawo sobie na nim przyklejać co chce, oczywiście bez wulgaryzmów itp. Co do treści napisu to gostek wyraził swoje zdanie, do którego ma prawo chociaż inni nie muszą się z nim zgadzać. Ale żeby odbierać mu licencję bo się komuś napis nie podobał czy ma inne zdanie na jakiś temat? Odebranie mu licencji równałoby się z utratą pracy przez niego i moim zdaniem byłoby kompletnie nieadekwatne do “czynu” jakiego się dopuścił. Jeśli tej pani się taki napis nie podoba to niech w razie potrzeby nie korzysta z jego usług tylko znajdzie sobie inną taksówkę i po sprawie.
i ta kobieta mówi, że jest POLKĄ?…
Ta kobieta jest poliniakiem. To jednak różnica.
[…] Auto z napisem „Wołyń Pamiętamy”. Mieszkanka chciała, żeby taksówkarz stracił licencję […]