Reklama

Asfalt prawie na całej velostradzie. Do otwarcia jeszcze dużo czasu, ale rowerzyści już korzystają

Początek velostrady od strony ul. św. Herberta.

Ł. K.
Jeszcze kilka miesięcy ma potrwać budowa velostrady w Katowicach. Mimo to pierwsza tego typu droga dla rowerzystów jest już chętnie przez nich testowana. Całość da się bez problemu przejechać, bo prace są na końcowym etapie.

Sporo osób korzysta już z powstającej velostrady w Katowicach. Po południu i w weekendy można spotkać tu dużo rowerzystów, ale również biegaczy czy spacerowiczów. Trasa łącząca Giszowiec z Brynowem nadal jest placem budowy. Świadczy o tym także oznakowanie. Mimo że zasłonięte taśmą są znaki droga dla rowerów, to mieszkańcy chętnie testują pierwszą w mieście drogę wykonaną w standardzie velostrady.

Przebieg velostrady wraz z zaznaczonymi krańcami i wjazdami.

Droga z jednej strony zaczyna się na ul. Kolistej, przy wiadukcie kolejowym. Z drugiej zaś strony w odległości ok. 250 metrów od końca ul. św. Huberta przy przejściu przez tory prowadzącym w kierunku ul. 73 Pułku Piechoty. Stamtąd prowadzi już wzdłuż torów. Na południe od alejki przebiegającej równolegle do rolkostrady.  To łącznie prawie 4,5 km infrastruktury.

Chodnik wzdłuż velostrady ma prawie 3 km długości. Przebiega od ul. Kolistej do ul. Francuskiej.

W całości da się przejechać budowaną jeszcze velostradę. Asfaltowa nawierzchnia na drodze dla rowerów i chodniku została położona już na odcinku około 3,8 km. Ostatniej, ścieralnej warstwy brakuje już tylko na fragmencie od tunelu pod DK86 do osiedla Kolista. W dalszym ciągu nie są gotowe jeszcze wszystkie wjazdy na nową trasę. Najwięcej do zrobienia zostało od strony ul. Kolistej i od ul. Francuskiej, gdzie znajdują się zaplecza budowy. Asfaltu nie ma jeszcze na wjeździe przy Jazbarze i stadninie koni. Gotowe są za to dwa inne połączenia z istniejącymi alejkami. Jeden na krańcu trasy w Katowickim Parku Leśnym od strony ul. św. Huberta. Drugi to krótki łącznik na wysokości stawu Sumik, niedaleko parkingu na górce nad rolkostradą.

Jedna z zatoczek, w której powstanie miejsce odpoczynku.
Gotowy zjazd w kierunku alejek i rolkostrady.

Najmniej zaawansowane są prace na wspomnianym odcinku DK86 – Kolista. W dalszym ciągu trwa tam układanie betonowych płyt w rowach odwadniających, nie ma też trawników. Na całej długości rolkostrady stoją już słupy, ale brakuje nadal opraw. Widać także pozostawione zatoczki na siedem miejsc odpoczynku rowerzystów, ale ławki i stojaki nie zostały tam jeszcze zamontowane.

Za tym tunelem, na odcinku od strony Giszowca, zostało najwięcej do zrobienia.
Wylot na ul. Kolistą jest jeszcze niegotowy.

Choć wydaje się, że do zakończenia inwestycji pozostało niewiele czasu, to zgodnie z umową, prace mają zakończyć się na początku listopada. Następnie rozpoczną się odbiory, które będą prowadzone przez maksymalnie 3 miesiące. Koszt budowy to ok. 11,5 mln złotych.


Tagi:

Komentarze

  1. krzysztof 22 sierpnia, 2024 at 9:12 pm - Reply

    zgadzam się z tym co piszę parkingowy sprzęt koparki wywrotki i zwykłe dostawczaki tam są od 6 do 17 jak czasami dłużej a lemingi z małymi dziećmi sobie jeżdżą nie patrząc na bezpieczeństwo potem będzie płacz że operator sprzętu nie zauważył rowerka a żeby nie było pytania skąd wiem to jesteśmy tam od początku i montujemy oświetlenie więc już widziałem pare niebezpiecznych sytuacji

  2. irek 22 sierpnia, 2024 at 12:50 pm - Reply

    a o słupkach ani słowa? bardzo mnie rozbawiły te balustrady wzdłuż drogi rowerowej

    • Łukasz Kądziołka 22 sierpnia, 2024 at 12:53 pm Reply

      Spokojnie. Będzie i o barierkach (bo pewnie o nich pan pisze), czekamy na zakończenie inwestycji.

  3. wk******y mieszkaniec 22 sierpnia, 2024 at 8:49 am - Reply

    brawo nareszcie jako mieszkabiec katowic -jozefowca bardzo dziekuje za ta inwestycje.
    brak wody bieżącą i ogrzewania z sieci cieplowniczej jest do zniesienia zwlaszcza zima swieze powietrze dociera do mych pluc bez kłopotów brawo kolejna imwestycja dla mieszkancow thebile!!!

    • zielonyW 22 sierpnia, 2024 at 10:18 am Reply

      Nie ma niestety kasy na takie fanaberie 🙂 Najważniejsze, że kasa jest na rozwalanie drogowego układu komunikacyjnego, zastawianie pasów, zwężanie itd. No i sadzenie krzaków w asfalcie żeby było zielono. Jak uschną to się pomaluje. Nic nowego.

  4. Parkingowy 21 sierpnia, 2024 at 6:46 pm - Reply

    Skoro tam notorycznie dochodzi do wtargnięć przypadkowych, nieupoważnionych osób na teren budowy, to dlaczego strasz miejska nie wlepia masowo mandatów?
    Czy musi się dopiero coś stać? Musi kogoś zahaczyć maszyna układająca kręgi odwodnienia?
    Co za bajzel, bezład, bezwład i bezprawie na porządku dziennym.
    Każdy parkuje, gdzie chce i jak chce, jeździ rowerem po budowie, łazi jak chce. Znaki i przepisy prawa są dla słabych.

    • koala 22 sierpnia, 2024 at 12:51 am Reply

      o czym ty w ogóle piszesz? można bezpiecznie korzystać gdy nie ma robotników

      • DD 22 sierpnia, 2024 at 10:14 am Reply

        Nazywa rzeczy po imieniu.

      • Parkingowy 22 sierpnia, 2024 at 10:14 am Reply

        O czym ty w ogóle piszesz? Pokaż podstawę prawną.

        Oczywiście Polak mądry dopiero po szkodzie; “eksperci” będą wtedy z kamienną miną i pełni oburzenia pomstować na lekceważenie zakazu wstępu na teren budowy, a władze udawać, że nic nie wiedziały i pierniczyć, że to wykonawca źle zabezpieczył teren.

        • Koala 22 sierpnia, 2024 at 2:45 pm Reply

          nie do wszystkiego musi być podstawa prawna. pewnie w ogóle się nie zbliżyłeś do tej velostrady. tam jest normalnie asfalt wylany, nie ma nic niebezpiecznego na drodze, żadnych urządzeń. także wyjmij kija;)

          • Parkingowy 22 sierpnia, 2024 at 3:18 pm Reply

            Nie ma jeszcze ostatniej warstwy, miejscami w ogóle nie ma asfaltu, nie ma oznakowania, niespełniona jest cała masa innych wymagań, które sprawiają, że na odcinkach dróg odebranych i oddanych do użytku poziom bezpieczeństwa jest, jaki jest.
            A tu można napotkać blachy z maszyny, rozsypane gwoździe i dowolne inne niespodzianki.
            Żałosne, jak to niektórzy wybiórczo wyjmują kija, a wkładają go na siłę innym, kiedy im wygodnie.
            Po jakiego grzyba w ogóle te wszystkie przepisy o odbiorach, inspekcjach, oddawaniu do użytku itd.?
            Przecież internetowy ekspert Koala orzekł zdalnie co następuje: “można bezpiecznie korzystać gdy nie ma robotników”.

            • Łukasz Kądziołka 22 sierpnia, 2024 at 3:53 pm Reply

              A skąd pan to wszystko wie?

              • DD 22 sierpnia, 2024 at 4:02 pm Reply

                Wyczytał na K24 pewnie. Podobnie jak o ul. św. Herberta i o ul. św. Huberta.

                • Łukasz Kądziołka 22 sierpnia, 2024 at 4:32 pm Reply

                  Nie wiem o co chodzi, ale miło mi, że pan też czyta moje teksty.

Dodaj komentarz

*
*