Kilka dni temu MZUiM zakończył budowę parkingu na ul. Powstańców przed głównym wejściem do katedry. W tym celu zostało zniszczonych kilkadziesiąt metrów kwadratowych zieleni. Jak można było przypuszczać, z nowych miejsc korzysta nielegalnie kto i kiedy chce.
Oficjalnie to nie parking, a jedynie miejsca dla autokarów. – Na ulicy Powstańców przed Archikatedrą nie powstały miejsca postojowe. Zakaz zatrzymywania się nie dotyczy autokarów, dla których przewidziano dwa miejsca. Wprowadzana zmiana organizacji ruchu ma na celu jedynie umożliwienie krótkotrwałego zatrzymywania się autokarów dojeżdżających do Archikatedry w celu wyjścia z/wejścia do autokaru – informuje Sandra Hajduk, rzecznik prasowy UM Katowice.
Z czyjej inicjatywy powstały te miejsca, tego już nie dodaje. Warto za to dodać, że miejsca postojowe powstały częściowo kosztem rosnącej przed katedrą zieleni. Rośliny zostały zniszczone, a miejsce po nich wybrukowane. W założeniu ma służyć do wysiadania z autokarów.
Jak można było się spodziewać, miejsca postojowe, które nimi nie są, wykorzystywane są jako… miejsca postojowe. Przykładowo we wtorek, cała przestrzeń przed katedrą była szczelnie wypełniona samochodami. Zakaz zatrzymywanie się, jak w prawie każdym innym miejscu w Katowicach, kierowcom nie przeszkadzał.
Można śmiało założyć, bez najmniejszego ryzyka pomyłki, że tak będzie codziennie. Co najgorsze, parkujące nielegalnie samochody zasłaniają teraz przejście dla pieszych. Zanim ktoś podjął decyzję o budowie miejsc dla autokarów takiego problemu tu nie było.
Pan tego nie wie albo nie rozumie więc wytłumaczę. Zieleń izolacyjna wzdłuż drogi również jest częścią pasa drogowego na który składa się jezdnia, pobocze, pas zieleni izolacyjnej, chodnik oraz infrastruktura. Jeżeli nie przesunięto jezdni oraz pozostałych elementów czego nie zrobiono to pas drogowy się nie zmienił tyle w temacie. Fakt zawężono pas zieleni kosztem pobocza ale nie ingerowano w pozostałą infrastrukturę. Jeżeli dzięki tym działaniom autokary nie będą rozjeżdżały placu przed katedra to jest to działanie na korzyść poprawiające nasze życie w mieście. Niemniej nie neguję tezy,że te nowo wyznaczone miejsca przed przejściem są zaprzeczeniem dobrze zorganizowanego miasta. W tym również zasłupkowanie całego miasta ale to jest temat na inną dyskusję ponieważ to co się dzieje nie wzięło się z nikąd tylko ze złego planowania które w Katowicach było i nadal jest nagminne a szczególnie w tematach przestrzeni publicznej. Reasumując było byle jak, nadal jest kiepsko i może ktoś kiedyś wsiądzie do dyskusji i zorganizuje naszą przestrzeń fachowo i rzetelnie a nie na kolanie tak jak to się dzieje w tej chwili.
Przecież chodzi o wywołanie wrażenia straszliwej katastrofy straszliwymi autokarami.
Jakimi autokarami, tymi, których tam nigdy nie ma?
Czyli zieleń została zniszczona. Cieszę się, że w końcu ten fakt został przyjęty do wiadomości. A to miejsce niczego nie załatwia, bo nie ma takich wąskich autobusów, żeby zmieściły się na tym pasie.
nie widzę by tam zlikwidowano zieleń. można do artykułu doedytowac porównanie? zawsze tam była szeroka jezdnia i szeroki pas rowerowy, może zwęzili to – wtedy ok, ale auta nie powinny parkować tam.
To że pan tego nie widzi, nie znaczy, że tego nie było. A było.
Czyli ogólnie rzecz biorąc, jest to miejsce gdzie będzie można za darmo parkować po uruchomieniu opłat 1 grudnia
Nie trzeba płacić bo parkujesz na zakazie, a straż miejska ma to w d….. więc mandatu nie dostaniesz
Bez paniki 🙂 Nie zniszczyli tam żadnych roślin, niczego nie wybrukowali … Ten znak o zakazie parkowania i postoju był tam od dawna, jeśli nie od zawsze – dodali tylko tabliczkę, że nie dotyczy autobusów dojeżdżających do Archikatedry i rowerów, nic wielkiego.
A mogła się pani nie odzywać i nie kłamać. Parking powstał częściowo na miejscu zieleni.
Generalnie zgadzam się z Panią Olą, wystarczy wejść na mapy google,żeby się przekonać,że ten znak stoi tam od przynajmniej kilku lat(bez adnotacji dot.autobusow). Z tego co wiem nie przebudowano skrzyżowania, co najwyżej zmieniono oznakowanie poziome oddzielające trasę rowerową od ruchu samochodowego. Ze zdjęć nie wynika nic poza tym,że kierowcy stają tam niezgodnie z przepisami, poza tym, kupa śniegu i tyle. Niemniej tablice rej.wypadałoby zamazać przed publikacją materiału.
Po pierwsze, znak mógł sobie stać, ale te miejsca zostały zbudowane częściowo kosztem zieleni. Po drugie, nie ma żadnych przeciwskazań do publikacji rejestracji. A tak w ogóle, to mało pan/pani wie w tej sprawie. Właściwie tyle co nic.
Może nie wiem w tej sprawie za dużo ale wiem że każda inwestycja poprawiająca jakość życia w mieście w tym sposobu komunikacji i parkowania jest na plus tym bardziej,że z mojej skromnej wiedzy wynika, że pas drogowy nie uległ poszerzeniu, gdyby tak się stało całe skrzyżowanie uległoby przebudowie. Inna sprawa,że te miejsca są poprostu mało bezpieczne dla użytkowników pieszych. Ubytek 6m2 wzdłuż ulicy nie przeszkadza tak bardzo jak np.parkowanie na placu bezpośrednio pod katedrą, co mnie osobiście razi. Niby coś wiemy, ale nie do końca. Odnośnie tablic wie Pan można publikować wszystko przy czym po prostu nie wypada tego robić, kwestia kultury (tak samo jak kierowcy nie powinni tam stać a urzędnicy nie powinni wyznaczać miejsc postojowych bezpośrednio przed przejściem które przejściem już nie jest:/)
No więc właśnie, skoro cham ma głęboko przepisy to dlaczego ktoś miałby być kulturalny i zamazywać jego tabule? Ja dla chamstwa nie jestem kulturalny, bo niby dlaczego miałbym być?
publikacja wizerunku tablicy drogowego żula jest interesem społecznym.
Chyba nie do końca pan zrozumiał co napisałem. Po pierwsze, i piszę to po raz ostatni, pas drogowy został tam poszerzony i nie była do tego potrzebna przebudowa skrzyżowania. Po prostu MZUIM wyciął zieleń i zabrukował miejsce po niej. Po drugie, w jaki sposób wycięcie zieleni i stworzenie przed katedrą czegoś, co rzekomo nie jest parkingiem, poprawia jakość życia w mieście? Po trzecie, w ostatnich miesiącach wszędzie gdzie się nie dało zostały namalowane miejsca parkingowe, a zniszczoną w ten sposób przestrzeń publiczną trudno będzie szybko naprawić. Reasumując, to co zrobił przed katedra MZUIM jest nie tylko niepotrzebne, nie tylko zupełnie bez sensu, ale też niebezpieczne dla pieszych.
Cóż za zaskoczenie.
“Co najgorsze, parkujące nielegalnie samochody zasłaniają teraz przejście dla pieszych.”
Ciekawe czy już w jakiejś tęgiej głowie zaświtało, żeby je zmienić na sugerowane. Wszak jest wyniesione i wybrukowane.
Poza tym służy za wjazd i wyjazd z terenu katedry (niby wyłączenie znaku B-1 obowiązuje tylko dla niepełnosprawnych, wbrew przepisom).
Ty im nie podpowiadaj lepiej.