Sąd Okręgowy w Katowicach nie podzielił argumentacji wynajętej przez miasto kancelarii prawnej i odrzucił powództwo Katowic w sprawie o ochronę dóbr osobistych. Chodziło o hasło marszu, zorganizowanego przez narodowców 18 lipca 2020 roku, które brzmiało “Katowice miastem nacjonalizmu”. Miasto wniosło apelację od tej decyzji.
Już sama zapowiedź marszu narodowców wywołała sprzeciw władz Katowic. Niewiele jednak można było zrobić. Organizator spełnił wszystkie warunki zgłoszenia zgromadzenia, więc nie można mu było odmówić. Podczas przemarszu przez centrum Katowic, który rozpoczął się na pl. Miarki, padały takie hasła, jak: “Polska wolna od lewactwa”, “białe życie ma znaczenie” czy “żadnych wojen za Izrael”.
Przemarsz przeszedł w miarę spokojnie, chociaż na pl. Sejmu Śląskiego na narodowców czekała kontrmanifestacja lewicowych młodzieżówek.
– Posłużenie się nazwą zgromadzenia: „Katowice miastem nacjonalizmu” naruszyło jednak dobra osobiste miasta w postaci jego dobrego imienia i firmy. Zorganizowanie zgromadzenia pod ww. nazwą mogło bowiem wywołać u przeciętnego odbiorcy ujemne oceny dotyczące miasta, mogące narazić je na utratę zaufania niezbędnego do prawidłowego funkcjonowania miasta w zakresie jego ustawowych zadań – mówi Sandra Hajduk, rzecznik prasowy UM Katowice.
Od razu po marszu władze Katowic zapowiedziały, że złożą pozew o ochronę dóbr osobistych miasta, jednak długo tego nie robiły. W końcu zatrudniona w tym celu została kancelaria KKP Kotulski Kohler Przybysz. Miasto domagało się od organizatorów marszu przeprosin oraz wpłaty zadośćuczynienia na wskazany cel społeczny. Okazuje się jednak, że zewnętrzni prawnicy, przynajmniej na razie, nie byli skuteczni. Sąd Okręgowy w Katowicach oddalił powództwo miasta. Teraz trwa oczekiwanie na sprawę apelacyjną.
Jak wynika z rejestru umów publikowanego przez UM Katowice, umowa z kancelarią KKP Kotulski Kohler Przybysz opiewa na 7 134 zł. To jednak nie wszystkie koszty, jakie miasto poniosło i poniesie w tej sprawie. – Całość kosztów zależy czasu trwania sprawy i nakładów pracy na rzecz tej sprawy – poinformowała nas Sandra Hajduk, rzecznik prasowy UM Katowice.
Pewnie jakiś pociotek sołtysa Katowic prowadzi kancelaryjke i trzeba było ją wesprzeć stąd ten śmieszny pozew na który złożą się mieszkańcy Katowic w podatkach.
Jeżeli celem tego pozwu było przypomnienie wszystkim hasła narodowców, to się udało
Miasto ma zapewne swoich radców prawnych, a płaci 7 tysięcy za napisanie paru zdań pozwu prywatnej kancelarii.
I bardzo dobrze się stało .Jak geje maszerują to nie ma problemu dla władz miasta !
Każdy powinien móc manifestować i protestować. Z tym się z Tobą zgadzam. Do gejów bym jednak nie przyrównywał, bo oni w odróżnieniu od nacjonalistów nie nawołują do nienawiści, ani nie mają na koncie milionów zamordowanych ludzi jak ruchy nacjonalistyczne.
Doucz się najpierw co to jest nacjonalizm i do czego mogą nawoływać nacjonaliści – Nacjonalizm (z łac. natio „naród”) – przekonanie, że naród jest najwyższą wartością i najważniejszą formą uspołecznienia, z którego wynika określona postawa polityczna, gospodarcza czy społeczna.
Mają na koncie jeszcze więcej nawołując do legalizacji aborcji.