Za możliwość umieszczenia swojego logo w kilku miejscach jarmarku świątecznego na rynku Katowice zapłacą organizatorowi prawie 130 000 zł. Kolejne 10 000 zł to koszt organizacji dodatkowych wydarzeń.
Katowice dużo do dopłacają do jarmarku bożonarodzeniowego. Dotarliśmy do umowy zawartej pomiędzy miastem a firmą Jarmarki Śląskie Marek Kijak. Tak naprawdę, miasto płaci tej firmie za organizację wydarzenia, ale oficjalnie to umowa na promocję. W zamian za 127 340 zł brutto, organizator zobowiązany jest do umieszczenia logo miasta:
– na słupach reklamowych promujących wydarzenie
– w materiałach promujących wydarzenie na Facebooku oraz na stronie www.jarmarkislaskie.pl
– na dachach domków jarmarkowych
– na dachu Piramidy Świątecznej
– na dachach ław gastronomicznych
– na świątecznych ceramicznych kubeczkach “Jarmark Bożonarodzeniowy Katowice 2022”
– na voucherach gastronomicznych
– na ściankach namiotów
– w formie neon led na ogrodzeniu “Mini Parku Świateł”
– w centralnym punkcie koła młyńskiego
Jest jeszcze jeden warunek wypłaty prawie 130 000 zł. To umożliwienie telewizji miejskiej wykonania relacji z wydarzenia. Wprawdzie Katowice nie mają miejskiej telewizji, ale chodzi zapewne o firmę COM.tv z Chorzowa, która przygotowuje na zlecenie miasta m.in. Katowicki Flesz Informacyjny, odtwarzany potem na Youtube od 120 do 200 razy.
Jest jeszcze druga umowa miasta z firmą Jarmarki Śląskie Marek Kijak, na organizację zadania “W oczekiwaniu na gwiazdkę”. W umowie nie ma wyszczególnione co składa się na to zadanie, a załącznika do umowy urząd miasta nam nie udostępnił. Wiadomo jedynie, że Jarmarki Śląskie mają czas na wykonanie zlecenia do 20 grudnia i dostaną za to 10 000 zł.
Jarmark bożonarodzeniowy na rynku potrwa do 23 grudnia.
Ludzie się dziwią, jakby nigdy Misia nie oglądali. A Krupa z koleżkami tylko się śmieją
No brawo za taki artykuł!
Najgorsze jest to, że całe lata myślałem, że miasto zarabia wynajmując plac pod jarmark a tu taka niespodzianka..
No ale wiadomo – kto ma plac w centrum prawie 300 tys. miasta ten ma tylko straty… szkoda gadać…
Kiedyś z nudów przeczytałem sobie życiorysy i oświadczenia majątkowe ludzi zasiadających u sterów..
Niestety większość z tych osób to ludzie, którzy z zawodu są: radnym, politykiem, przewodniczącym, członkiem zarządu etc. etc. Pokończyli jakieś dziwne uczelnie czy szkoły..
Fachowców jak na lekarstwo..
Swego czasu osoba odpowiedzialna za pozyskiwanie funduszy unijnych w oświadczeniu miała tylko długi… Jak po kilkunastu latach pracy można nie mieć nic? Kompletnie nic oprócz długu (nawet samochodu)? Albo jawne oszustwo albo nieudolność. No więc jak taki “gospodarz” bierze się za kasę to czego wymagać?
Też czytałam. Najlepsze są oświadczenia jeśli chodzi o wartość nieruchomości.
Przez 6 lat nadal ta sama wartość.
Proszę sobie posprawdzać. Nie będę rzucać nazwiskami. Spora większość wypisuje to samo.
Przykład;
2015 – Dom 165m; 350tys
2021 – Dom 165m; 350tys – nadal taka sama wartość
Nawet u Pan Prezydent Krupa ma zamrożone wyceny niektórych nieruchomości.
ręce opadają. Cały remont rynku by móc postawić budy z grzańcami i jeszcze za to płacić…
Jaja.
gdyby nie logo to nikt by nie wiedział że jarmark na katowickim rynku jest w Katowicach
Też mi się nasunęła taka myśl. Gdyby nie logo na każdym dachu to na pewno ludzie nie wiedzieliby, w jakim mieście są.