W piątek około godz. 10 doszło do wypadku na budowie biurowców przy ul. Mickiewicza i ul. Dąbrówki w centrum Katowic. Jeden z robotników spadł z drabiny. Trwa akcja ratunkowa.
Jak udało nam się dowiedzieć, do wypadku doszło na 17. piętrze jednego z budowanych biurowców. Pracownik firmy budowlanej spadł z drabiny z wysokości około 4 metrów. Był nieprzytomny. Załoga karetki pogotowia podjęła reanimację, ale nie wiadomo na razie czy była ona skuteczna. Na terenie bazy PKM Katowice lądował śmigłowiec LPR.
Mężczyzna ma około 50 lat. Wkrótce więcej informacji w tej sprawie.
AKTUALIZACJA: Mężczyzna zmarł. Do sprawy odniósł się inwestor biurowców, który zaprzecza, że doszło do upadku z wysokości. Szczegóły TUTAJ.
Biorąc pod uwagę co wyprawiają pracownicy na tej budowie to i tak jestem pełen podziwu że to dopiero 4 trup.
O BHP tam nie słyszeli.
Operatorzy żurawi wieżowych z wysokości około 100m zabierają ładunek wprost z jezdni na normalnie czynnej ulicy.
To że jeszcze osobie postronnej z dźwigu nie spadło coś na głowę to cud.
O kwiatkach typu gruszki z betonem mytych na środku skrzyżowania, jeździe pod prąd jednokierunkową ulicą oraz poruszaniem się podnośnikami Manitu po ulicy to już chyba nie warto pisać….
Czy to już trzeci wypadek na tej budowie? Dobrze liczę?
Dokładnie, z czego co najmniej dwa śmiertelne. Tutaj Ukrainiec, tam był Mołdawianin bodajże, a przy pierwszym wypadku też chyba dwóch Ukraińców.