Oblężenie Galerii Katowickiej. Kolejki ustawiają się do drzwi wejściowych na zewnątrz. Oznacza to, że w środku musi być już ponad 3 tys. osób.
Dzisiaj pierwszy raz po trzech tygodniach można było zrobić zakupy w dużych placówkach handlowych. Galerie handlowe, sklepy wielkopowierzchniowe i meblowe zostały zamknięte w większości od 7 listopada. W centrach handlowych działały tylko nieliczne lokale: sklepy spożywcze, drogerie, placówki z artykułami higienicznymi oraz wybrane punkty usługowe. Teraz wszystkiego lokale handlowe są już otwarte. Obowiązują jednak obostrzenia. Rząd wprowadził limity klientów. W placówkach handlowych obowiązują ograniczenia: jedna osoba na 10 m kw. w sklepach do 100 m kw. i jedna osoba na 15 m kw. w sklepach powyżej 100 m kw.
Zgodnie z przepisami, nie tylko galerie handlowe muszą dopilnować, żeby na terenie całej placówki była odpowiednia liczba osób, ale również poszczególne sklepy mają obowiązek przestrzegania limitów. Dlatego od rana w Galerii Katowickiej przed wieloma lokalami ustawiały się długie kolejki. Jednak prawdziwe oblężenie nastąpiło po południu. Klienci muszą czekać już na zewnątrz i to przy większości wejść. Zarówno od strony ul. 3 Maja, przy dworcu kolejowym, jak i od holu wewnątrz dworca.
W przypadku całej Galerii Katowickiej limit osób wynosi 3843, a zliczać klientów pomaga specjalny system. W momencie, gdy ich liczba zaczyna już zbliżać się do maksymalnej, oczekujące osoby wpuszcza do środka ochrona. Za każdą osobę wychodzącą ze sklepu, wchodzi jedna z zewnątrz.