Podczas spotkania prezydenta Katowic z mieszkańcami Dąbrówki Małej na pierwszy plan wysunęły się sprawy związane z problemami komunikacyjnymi w dzielnicy. Były też prośby o urządzenie terenu rekreacyjnego oraz posprzątanie kilku miejsc.
Sala gimnastyczna zespołu szkolno-przedszkolnego przy ul. Grzegorzka wypełniła się w poniedziałek do ostatniego miejsca. A nawet bardziej, bo chętnych na spotkanie z prezydentem było tylu, że trzeba było dostawiać dodatkowe krzesła.
Najwięcej krytycznych uwag dotyczyło komunikacji i transportu. Mieszkańcy mówili m.in. o
- potrzebie instalacji ekranów akustycznych przy DK 86 od strony ul. Techników
- konieczności poszerzenia pasa dla pieszych na przejeździe kolejowym w ciągu ul. Le Ronda
- niebezpiecznym skrzyżowaniu ul. Pod Młynem z ul. Milowicką
- braku bezpośredniego połączenia autobusowego pomiędzy Dąbrówką Małą a os. Paderewskiego i Doliną Trzech Stawów (żeby można było dojechać do ZUS czy urzędu skarbowego)
- zlikwidowanej kładce dla pieszych nad torami przy ul. Le Ronda
- dużym ruchu samochodów ciężarowych na ul. Popiełuszki i Wiertniczej oraz konieczności budowy obwodnicy dla dzielnicy
Co usłyszeli od prezydenta Marcina Krupy?
- ekrany akustyczne to sprawa Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, ale miasto może wnioskować o pewne rozwiązania
- przejazd kolejowy to sprawa PKP, z którymi współpracuje się bardzo trudno
- w 2017 roku planowana jest budowa sygnalizacji świetlnej na skrzyżowaniu ulic Pod Młynem i Milowickiej
- żeby dołożyć nowe połączenie autobusowe trzeba najpierw jakieś zlikwidować albo wyłożyć z budżetu miasta dodatkowe pieniądze. Być może sprawy komunikacji będą łatwiejsze do rozwiązania kiedy zajmie się nimi metropolia. Niemniej urząd sprawdzi czy da się tak poprowadzić jakąś linię, żeby “zahaczała” o wskazane przez mieszkańców Dąbrówki Małej punkty
- kładka to sprawa PKP i miasto niewiele może zrobić
- odnośnie dużego ruchu samochodowego w dzielnicy, urząd “musi przeanalizować” różne rozwiązania (np. czy zasadne jest wprowadzenie ruchu jednokierunkowego na wybranych ulicach)
Dużo miejsca mieszkańcy poświęcili planom zagospodarowania terenu pomiędzy ulicami Bohaterów Monte Cassino i Leopolda na granicy Bogucic i Dąbrówki Małej. To właśnie w tym miejscu miał powstać jeden z trzech miejskich basenów. Badania geologiczne wykazały jednak, że grunt ma tu charakter nasypowy i budowa tak dużego kubaturowo obiektu jak pływalnia wymagałaby wymiany dużej ilości ziemi. A to znacznie podniosłoby koszt inwestycji. Przedstawiciele rad jednostek pomocniczych z Bogucic i Dąbrówki Małej poprosili więc prezydenta, żeby urządzić tam teren rekreacyjny. Marcin Krupa odpowiedział, że właśnie takie są zamiary miasta. Dodał też, że wstępnie miałyby tam również powstać budynki mieszkalne. To już nie bardzo spodobało się przedstawicielom RJP, którzy poprosili o konsultowanie z mieszkańcami wszystkich planów miasta w tej sprawie.
Wśród innych problemów, które zgłaszali na spotkaniu mieszkańcy dzielnicy były m.in. sprawy czystości (a właściwie nieporządku) związane z dzikimi wysypiskami i psimi odchodami. Ludzie narzekali także na akty wandalizmu (np. niszczenie koszy i pojemników na śmieci) i zbyt rzadką obecność policyjnych patroli w dzielnicy.
Na ten ostatni zarzut odpowiedział Mariusz Sumara, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Katowicach. Zapowiedział wspólne patrole policjantów i strażników miejskich. Ci drudzy będą też w kwietniu prowadzić akcję uświadamiającą na temat konieczności sprzątania po psach. Osoby, które nie będą tego robić, muszą się liczyć z mandatami, nawet do 500 zł.