Mężczyzna masturbował się w krzakach w Dolinie Trzech Stawów. Nie przeszkodził mu w tym wzrok jednej z mieszkanek, która teraz ostrzega sąsiadów.
“Ludzie uważajcie, bo dziś zobaczyłam coś, czego widzieć nie chciałam” – pisze na grupie mieszkańców młoda kobieta. W środę wyszła na spacer z psem do Doliny Trzech Stawów. Było to w ciągu dnia, około godziny 16.00. Gdy szła wokół stawu Łąka, jej pies zaczął biec w stronę leżącej osoby. – Myślałam, że leży tam sobie ktoś, kto przesadził z alkoholem albo jakiś bezdomny, ale średnio mi to pasowało, bo obok leżał rower i kask – relacjonuje mieszkanka os. Paderewskiego, która chce pozostać anonimowa. To, co zobaczyła, było dla niej zaskakujące. Mężczyzna masturbował się na jej oczach. – Obrzydliwy widok, tym bardziej, że ten człowiek nic sobie z tego nie zrobił, że przeszłam koło niego – opisuje mieszkanka, która chce pozostać anonimowa. Ludzie często przychodzą w to miejsce, grillują i wędkują. Po tej sytuacji kobiecie udało się spotkać niedaleko patrol strażników miejskich. Poinformowała ich o mężczyźnie. Jednak, jak informuje Jacek Pytel, rzecznik katowickiej straży miejskiej, funkcjonariusze nie interweniowali. Najprawdopodobniej nie zastali już leżącej osoby we wskazanym miejscu.
Patrzała jak to facet robi, tak ja to interesowało, a mogła nie zwracać uwagi tylko pokazać uśmiechem dowód sympatii
Z przyczyn oczywistych nie bronię masturbującego się, ale czy ta pani z pieskiem, posprzątała po pupilu kupę z miejsca, gdzie ludzie przychodzą posiedzieć, grillować, czy wędkować? Bo zauważyłem, że większość właścicieli psów nie sprząta po pupilach w parkach, które jednak w pierwszej kolejności powinny być zarezerwowane dla ludzi, a nie do wypasania psów. Na Zachodzie raczej do parków nie można wchodzić z psami, bo tam trawka zarezerwowana jest dla ludzi, którzy mogą sobie na niej usiąść, położyć, zrelaksować.
a chu……nosisz na wierzchu jak nos?????? do cholery
Zaszył się bidulek w krzakach z dala od oczu ciekawskich, chciał intymnie na łonie natury, ale i tam wypatrzyła go strażniczka moralości… Już nie wiadomo gdzie się ukryć…
No ty chyba jaja sobie robisz z tej sytuacji… Najlepiej jest powiedzieć, że „nic takiego się przecież nie stało, nie był agresywny, nie zaczepiał nikogo, ogółem to dajcie mu spokój”… Ja to ujmę tak: „ Robić dobrze może sobie każdy, ale nie wszyscy muszą to widzieć”. W dzisiejszych czasach jest z tym duży problem i trzeba coś z tym w końcu zrobić. Odnoszę wrażenie, że komentujący naco dzień używa pindola zamiast mózgu… Niefajnie…
Dlatego się ukrył w krzakach, żeby nikt nie miał okazji go zobaczyć, a jak ta pani z moherowych szeregów, tam łazi, to jej problem, nikt jej nie kazał się gapić.
Wielkie mi halo!
A gdyby ten człowiek leżał na trawie i drapał się po nosie to też by mieszkanka poleciała do Straży Miejskiej?
Był agresywny?
Atakował przechodniów?
Paradował po ulicy?
Może ją zaczepiał?
Odpowiedź brzmi – nie ….
Ja natomiast widziałem ostatnio nad jeziorem dwie dziewczyny. Jedna z nich kąpała się topless a potem stała tak przy jeziorze, nic sobie z tego nie robiąc. Jednocześnie na plaży jeszcze było kilka innych osób. Czy ja też powinienem w związku z tym zadzwonić po straż miejską? Za bardzo się czepiacie moim zdaniem. Jeśli facet nie robił nikomu krzywdy a na dodatek był ukryty gdzieś w krzakach i nie robił tego centralnie na środku plaży przy ludziach, to nie powinno się robić z tego jakiejś sensacji. A ta pani co zglosila fakt straży miejskiej to zapewne jakas fanatyczka różańca i cnotka, która seks uprawia jedynie po ślubie i wylacznie z jednym partnerem w całym życiu – haha. 😀
Następny liberał? Wszystko każdemu wolno?