Zarząd Transportu Metropolitalnego reaguje na nowe obostrzenia w komunikacji miejskiej. Wśród “czerwonych” powiatów jest Ruda Śląska, gdzie planowano wprowadzić limit pasażerów. ZTM od razu poinformował rząd, że jest to niemożliwe.
Po wczoraj ogłoszonych zmianach zasad bezpieczeństwa w powiatach na terenie kilku województw okazało się, że z ich wprowadzeniem może być duży problem. Wśród wytypowanych przez rząd 19 miejsc, gdzie przyrost przypadków koronawirusa jest najwyższy znalazło się aż osiem powiatów w woj. śląskim. Jak poinformowało Ministerstwo Zdrowia, w tych powiatach powrócą od soboty obostrzenia dotyczące m.in. komunikacji miejskiej. Rząd postanowił, że w strefach czerwonych będzie obowiązywał limit pasażerów w komunikacji miejskiej. To dokładanie zasada sprzed kilku miesięcy. W pojazdach może być tyle osób, ile wynosi połowa miejsc siedzących.
Od razu po konferencji prasowej w Warszawie pismo do rządu wysłał Zarząd Transportu Metropolitalnego. Organizator poprosił o ustalenie zasad, które odpowiadałyby specyfice komunikacji miejskiej w aglomeracji. Dotyczy to przede wszystkim mieszkańców Rudy Śląskiej, przez którą przejeżdża najwięcej linii. – W przypadku tego miasta to aż 39 linii autobusowych i tramwajowych, z czego aż 35 wykracza poza jego obszar. To dobrze oddaje specyfikę organizowanego przez nas transportu publicznego. Zdecydowana większość połączeń przebiega przez więcej niż jedną gminę – wyjaśnia Michał Wawrzaszek, rzecznik prasowy ZTM. Wygląda na to, że rząd przychyli się do prośby ZTM-u i limity obowiązywały będą tylko na czterech z prawie 40 linii w Rudzie Śląskiej. Dotyczyłoby to autobusów o numerach 147, 155, 230 i 255, które poruszają się tylko w granicach miasta. W pojazdach tych linii prawdopodobnie będzie mogło przebywać tyle osób, ile stanowi 30% liczby wszystkich miejsc siedzących i stojących. Oficjalna decyzja w rządzie dotycząca limitów w Rudzie Śląskiej jeszcze nie zapadła.