Miejski Zarząd Ulic i Mostów w Katowicach poszerzył drogę dla rowerów na ul. Adamskiego. Zrobił to jednak w taki sposób, że po kilku tygodniach części nowego oznakowania właściwie już nie ma. Dyrektor MZUiM wyjaśnia, że zastosowane rozwiązanie jest tymczasowe, a docelowo ścieżka zostanie pomalowana wiosną.
Ulica Adamskiego jest jedną z nielicznych w Katowicach, na których droga rowerowa została wyznaczona na jezdni, a nie obok niej. Jak mówi Piotr Handwerker, dyrektor MZUiM w Katowicach, ścieżka została poszerzona na wniosek środowiska rowerowego oraz policji. A właściwie nie było to poszerzenie, a dostosowanie do obowiązujących przepisów. Tyle tylko, że malowane na jezdni w okolicach minionych świąt linie, w wielu miejscach niemal całkowicie zniknęły. – Oznakowanie zostało wykonane w grudniu przy temperaturze w granicach 8 st. C i jest czytelne, za wyjątkiem jednego miejsca, gdzie z nieznanych nam przyczyn farba “nie złapała” – wyjaśnia Bartosz Bisaga z kierownictwa zabezpieczenia ruchu drogowego MZUiM w Katowicach. Problem w tym, że to jedno miejsce, to mniej więcej, połowa drogi. Bo właśnie na takiej długości “farba nie załapała”.
Przy okazji grudniowego malowania, pracownicy MZUiM nie odnowili piktogramów przedstawiających rower. Zostawili też stare linie. Dlaczego? – Tego typu rozwiązania są zasadne, żeby przyzwyczaić kierowców do zmiany organizacji ruchu. Stare nie zostały usunięte, ponieważ dla bezpieczeństwa cała ścieżka zostanie na wiosnę pomalowana na czerwono. Usuwanie obecnie byłoby niepotrzebnym marnowaniem pieniędzy – tłumaczy Bartosz Bisaga. Dodaje, że “piktogramy nie mogą być odnawiane razem z pasami, gdyż pasy wykonywane są malowarką, a piktogramy ręcznie.” Dodatkowo na wiosnę zostaną one zamalowane czerwoną farbą i pomalowane ponownie.