Żeby ograniczyć liczbę ludzi przyjeżdżających do Doliny Trzech Stawów, prezydent Katowic zdecydował o zamknięciu parkingów przy terenach rekreacyjnych. Jutro to samo ma się stać z parkingami przy Parku Kościuszki.
Jeszcze wczoraj rano tematu nie było. Jednak kiedy do władz Katowic zaczęły docierać informacje o dużej liczbie ludzi spędzającej czas na Muchowcu i w Dolinie Trzech Stawów, sytuacja się zmieniła. Do urzędu dotarł też mail jednego z mieszkańców. Ten sam, który trafił też do naszej redakcji. Pan Łukasz, który jest osobą niepełnosprawną i porusza się na trójkołowym rowerze donosił, że na Dolinie Trzech Stawów są tłumy. – Najgorsze jest to, że całe rodzimy przyjeżdżają, uważając chyba, że to jest dłuższy długi weekend. Dziwię się i nie rozumiem, dlaczego matki narażają życie swoich dzieci ??? Co innego osoby, które po prostu trenują same i biegają czy jeżdżą rowerami, a co innego rodzinne spacery. A już totalnym szczytem głupoty i lekceważenia jest fakt, że wczoraj Zakład Zieleni Miejskiej w Katowicach wieszał plakaty na urządzeniach siłowni zewnętrznej o zagrożeniu, a dziś…. wieszały się na nich dzieci! W związku z powyższym mam proszę o całkowite zamknięcie parkingów przy Dolinie Trzech Stawów w Katowicach, co ograniczy ilość osób przebywających na Dolinie. Wiem, że na Pogorii można było tak zrobić, więc tutaj też to powinno być możliwe – napisał pan Łukasz.
W piątek rano prezydent Marcin Krupa zdecydował, że parkingi przy Doolinie zostaną zamknięte. Zwrócił się przy okazji do mieszkańców z apelem o pozostanie w domu. Parkingi zostały zagrodzone barierkami i taśmami. Zarówno od strony ul. Francuskiej, jak i ul. Murckowskiej i ul. Pułaskiego.
Z kolei w sobotę mają zostać zamknięte parkingi przy ul. Kościuszki, na wysokości Parku Kościuszki.
W końcu. Przecież ludzie się niemal łokciami trącali, takie były tłumy. A potem będzie jak we Włoszech, płacz, że dziadek zmarł.