Reklama

Urzędnicy nadal bojkotują komisję transportu. Radni są oburzeni

Łukasz Kądziołka
Dzisiejsze posiedzenie komisji transportu rady miasta w Katowicach odbyło się bez udziału przedstawicieli urzędu miasta. Radni są oburzeni, a miasto odpowiada, że urzędnicy celowo nie pojawiają się na obradach akurat tej komisji.

Podczas posiedzenia komisji transportu miały zostać poruszone ważne dla Katowic tematy. W porządku obrad znalazły się takie punkty jak: „Polityka parkingowa w mieście – strefa płatnego parkowania, inwestycje w parkingi wielopoziomowe” czy „Walka z nielegalnym parkowaniem”. Pojawili się też mieszkańcy, którzy przyszli, żeby porozmawiać o planach przeniesienia bazy katowickiego PKM-u w rejon ul. Obroki.
Jednak dyskusje dotyczące tych spraw były mało owocne. Powtórzyła się sytuacja z lutego, kiedy na posiedzeniu komisji transportu nie byli obecni przedstawiciele urzędu ani strony prezydenckiej. Z tą różnicą, że wtedy pojawił się naczelnik wydziału inwestycji, a teraz nie przyszedł żaden urzędnik. Wszystkie punkty obrad radni omawiali w swoim gronie, ale nie było nikogo, kto mógł odpowiedzieć na ich lub mieszkańców pytania.

Radni otrzymali informację dotyczącą każdego punktu obrad. Jednak na przykład odpowiedź w jednej spawie przyszła 3 godziny przed rozpoczęciem spotkania. – Jeżeli chodzi o informacje przekazywane na komisję i przekazywanie ich godzinę albo półtora godziny wcześniej, to ja z tą informacją się nie zapoznałem – powiedział Adam Szymczyk, radny KO. Według niego urząd w ten sposób tylko pozoruje normalną pracę. Jedyne, co mogli zrobić radni, to składać pytania i wnioski pisemnie podczas dzisiejszego posiedzenia. – Po co my się tu spotykamy? – pytał Szymczyk. Z tymi opiniami zgodziła się druga strona stołu, czyli Forum Samorządowe Marcina Krupy. – Zgadzam się, materiał jest dostarczony na ostatni moment. Najprościej byłoby go przełożyć na następną komisję – powiedziała radna Krystyna Siejna i zaapelowała do przewodniczącego o rozwiązanie trwającego problemu. – Panie przewodniczący oczekujemy przywrócenia normalnego stanu pracy komisji – powiedziała.
W obronie radnego Łukasza Borkowskiego, czyli przewodniczącego komisji transportu, stanął przewodniczący klubu Koalicji Obywatelskiej. – Jeżeli pani przewodnicząca wskaże kiedy to były takie momenty gdzie żeśmy zawinili, to wtedy pewnie panu przewodniczącemu byłoby łatwiej naprawić te błędy – zaproponował Jarosław Makowski.

Sam Borkowski podkreślił, że zależy mu na merytorycznej dyskusji. Katowicki urząd uważa, że taka od jakiegoś czasu już nie pojawia się na posiedzeniach komisji transportu. – Urząd udziela wszelkich odpowiedzi na każde zadane pytanie. Ponadto urzędnicy przygotowują obszerne i wyczerpujące wyjaśnienia do każdego z punktów na posiedzenia Komisji Rady Miasta, tak by radni otrzymali pełne i rzetelne informacje. Udział urzędników w komisjach rady miasta nie jest obowiązkiem – w wielu miastach nie stosuje się takiej praktyki. W Katowicach traktujemy to jednak jako dobrą praktykę i na komisjach, w ramach których toczy się konstruktywna dyskusja pojawiają się pracownicy urzędu miasta Katowice. Dotyczy to wszystkich komisji Rady Miasta poza jedną – informuje Maciej Stachura z UM Katowice.


Tagi:

Dodaj komentarz

*
*