Prezydent Marcin Krupa zapewnia, że stadion miejski w Katowicach powstanie. Będzie “bez wodotrysków i pozłacanych klamek”, ale dzięki temu uda się obniżyć koszty inwestycji. Architekci dostali czas na poprawki w projekcie.
Burza wokół stadionu miejskiego w Katowicach rozpętała się pod koniec zeszłego roku. W listopadzie firma RS Architekci, która została wyłoniona w konkursie SARP-u, przedstawiła urzędnikom projekt obiektu i całego otoczenia. Kosztorys bardzo odbiegał od oczekiwań miasta. Wynikało z niego, że cały kompleks ze stadionem ma kosztować 561 mln zł.
Szybko okazało się, że projektanci pomylili się w obliczeniach i rzeczywisty kosztorys opiewa na 398 mln zł brutto. Nadal nie była to zadowalająca kwota, bo przekraczała dwukrotnie tą wskazaną w postępowaniu konkursowym. Miasto na stadion, halę, boiska treningowe, parkingi i pozostałe otoczenie kompleksu chciało wydać 186 mln zł brutto.
PRZECZYTAJ TEŻ: [TYLKO U NAS] Projektanci stadionu miejskiego: Przygotowany przez nas kosztorys jest rzetelny
Wszystko zbiegło się jeszcze w czasie z ostatnią w ubiegłym roku sesją rady miasta. To na niej radni podjęli decyzję (za głosowało 19 radnych, 3 było przeciw, a 6 się wstrzymało) o zaciągnięciu przez Katowice kredytu w wysokości 170 mln zł z Banku Rozwoju Rady Europy. Pożyczka ma zostać przeznaczona na budowę stadionu miejskiego, obiektu sportowego przy ul. Asnyka oraz na drogi rowerowe.
PRZECZYTAJ TEŻ: Kilkadziesiąt pytań radnych do prezydenta w sprawie stadionu miejskiego
Od początku tego roku architekci i urzędnicy negocjują. – Decyzji żadnych jeszcze nie podjęliśmy jednoznacznych. Dalej chcemy ten projekt zrealizować, ale nie we tej wysokości, jaka była zaproponowana. Toczą się od kilku tygodni dyskusje z projektantami, którzy powoli zaczynają do tego podchodzić, z tego co widzę, w sposób racjonalny – mówi prezydent Marcin Krupa. Architekci wskazują elementy projektu, które będzie można zastąpić.
PRZECZYTAJ TEŻ: Tak ma wyglądać stadion miejski w Katowicach [WIZUALIZACJE]
Miasto naciska na obniżenie kosztów. Choć urzędnicy mają też świadomość, że z roku na rok koszty inwestycji będą rosły, bo ceny dyktują wykonawcy. – Zobaczymy czy ewentualnie nie podzielić tego na etapy. Chcemy urealnić koszty rzeczywistej realizacji tej inwestycji. Mamy świadomość, ile ona powinna kosztować – zapewnia Krupa i dodaje, że dzięki przykładom takich realizacji, uda się na nowo wycenić kompleks zgodnie z pierwotnie założoną kwotą. Prezydent Katowic zapowiada, że stadion powstanie “bez jakichś wodotrysków i pozłacanych klamek“, sugerując, że architekci przesadzili z niektórymi materiałami. Na dostarczenie miastu poprawionego projektu RS Architekci mają czas do końca lutego.
Prosze tego nie budować!
To wygląda raczej na próbę wycofania się z inwestycji. Widać Katowice nie mają pieniędzy. Podwyższono minimalną, obniżyły się dochody z VAT (<26), władza dzieli pieniędzmi (500+, podwyżki dla budżetówki), które wygospodarować muszą samorządy. Z czego? No właśnie z cięcia inwestycji. Być może nawet ten program na TVP był konsultowany z miastem (przecież Krupa i PiS to teraz koledzy), bo dziwnie akurat skupiał się koło stadionu i Gieksy, na co miasto widać nie ma kasy, ale naobiecywało i teraz głupio się wycofać. I co się dzieje? Powstaje program w którym jak na zamówienie ludzie wypowiadają się przeciwko stadionowi, mówi się o niekompetencji wykonawców projektu, i to akurat gdy już trzeba było podjąć konkretne działania. Krupa już drugie wybory wygrywa obiecując stadion, ale zawsze coś staje na przeszkodzie by zacząć. Dziwne prawda? Jeśli jest to teoria spiskowa, to dlaczego Krupa się nie broni? Nie pozywa twórców filmu? Może to wszystko jest miastu na rękę? Taki teatr aby pokazać, że miastu niby zależy, ale z przyczyn obiektywnych nie mogą budować. Już niedługo się przekonamy.
Średnia frekwencja na meczach na Bukowej za ostatnie 20 lat 2662 kibiców na mecz. Oznacza to że nowy stadion miejski będzie średnio zapełniony w 17% – 15 000 krzesełek. A niechże nawet frekwencja wzrośnie o 100% (nie sądzę) to zapełnienie stadionu będzie na poziomie ~35%. Załóżmy, że stadion z całą infrastrukturą będzie finalnie kosztował 400mln. Amortyzujmy go przez 10 lat. W kolejce ligowej jest 37 spotkań, niech będzie że rocznie odbędą się 52 mecze (zawyżona liczba). A więc 400 mln / 520 meczy przez 10 lat = koszt 770 000 tyś złotych za mecz / 2662 kibiców na mecz = 290 zł będzie miasto dopłacało do każdego kibica do każdego meczu przez 10 lat. M A S A K R A !!!
Wycena przedstawiona na dzień dzisiejszy to;
180mln Stadion z 6 boiskami treningowymi, Hala dka syadkarzy
80mln wydatki własne miasta
Reszta ceny to drugi etap, czyli podejrzewam że indrastruktura rekraacyjno wypoczynkowa.
Ścieżki rowerowe i takie tam. Nie ma jeszcze planu zagospodarowania.
Wycena przedstawiona obecnie jest taka: Stadion na 15000 miejsc i hala wielofunkcyjna na 3000 widzów wraz z techniką w środku (budynki kubaturowe) są wycenione na 197 mln zł netto. Dodając do tego VAT wychodzi 242 mln zł. Natomiast tereny zewnętrzne, jak drogi, instalacje, sieci, parkingi, boiska treningowe kosztują według przedstawionej wyceny 127,2 mln zł netto, czyli 156 mln zł brutto. W sumie daje to 398 mln zł brutto.
Dobrze, że rządzą nami wizjonerzy, a nie księgowi tacy jak ty.
Stadionu nie buduje się na 10 tylko na 100 lat jak zresztą wszystko. Poza tym stadion to też inne aktywności i ewentualna reklama dla miasta z wydarzeń i dodatkowe źródła przychodu itd.
Przelicz ile miasto dopłaca do każdego rowera przejeżdżającego ścieżką, która przecież nie jest biletowana a kosztowała pieniądze, a udowodnisz że ścieżek nie należy budować, a sztauwajery zaorać.
Niech miasto zrobi referendum. Ja do kiboli, którzy dewastują cmentarz i sprajem niszczą drzewa i skrzynki telekomunikacyjne/elektryczne nie chce dopłacać. Tak samo do 3-ligowej drużyny kopaczy za 20 baniek rocznie. Wtedy okaże się czy mieszkańcy Katowic, chcą stadionu czy w zdecydowanej większości oddychać świeżym powietrzem. Nie dla stadionu z moich podatków.
20mln to idzie na całą sekcje sportową,
Również na hokej, siatę i piłkę kobiecą. Te drużyny grają w najwyższych ligach. Podawaj fakty
A ile miasto dopłaca do koncertów wszelkiego rodzaju. Proszę z biletów w całości wybudować sobie budynek np. filharmonii jak Ciebie interesuje i opłacać koncerty i muzyków w całości.
Miasto organizuje koncerty i mnie nie pyta czy jesyem zainteresowany, a na Muchowcu to po koncertach tylko trawniki poniszczone i rzeźby które są naprawiane znowu zdewastowane. I winnych nie ma do dzsiaj.
Nie dla ścieżek rowerowych i ja żądam referendum. Co zrobisz jeśli przykładowo wygra taka opcja? W budżecie obywatelskim ścieżki nie cieszą się popularnością mieszkańców.
Widzisz, miasto jest dla wszystkich. Dla rowerzystów, piłkarzy, pseudokibiców i pseudokolarzy i musi wypełnić różnorakie zobowiązania i ambicje, a nie tylko Twoje.
Osobiście nie przepadam za piłką nożną, a uwielbiam rower. Ale najbardziej nie lubię gdy ktoś ma klapki na oczach i patrzy tylko pod siebie i swoje zainteresowania.
Stadion dla wszystkich. Bogate miasto stać na stadion miejski za 200 mln rozłożone na 4 lata przy budżecie 2,5 miliarda rocznie.
500 milionów to było przegięcie.
Kto tu jest księgowym co?
Przecież piniendzy nie ma i nie bedzie. Nie no ja jestem inwestor wizjoner, Ty jesteś księgowy od cięcia wydatków.
mixmix napisał = Dobrze, że rządzą nami wizjonerzy, a nie księgowi tacy jak ty.
Krupa+Uszok = wizjonerzy Lepszego suchara to by nawet Karol Strasburger w Familiadzie nie wymyślił!!! Hahahahaha!!!! Boi mnie brzuch od śmiechu!!!
To tnę do kości bo na bombelki i pincet nie starczy. Nie będzie ani stadionu ani dotacji na 3-ligowych kopaczy. No pasaran.