Władze Katowic będą jeździły nowym samochodem. Miasto zamówi limuzynę, z której będzie korzystał m.in. prezydent Marcin Krupa. To pojazd o wartości prawie 200 tys. zł i bardzo wysokim wyposażeniu.
Miasto jest w trakcie rozstrzygania przetargu na zakup nowego samochodu. Wysokiej klasy pojazd będzie służył najważniejszym osobom w Katowicach. Na zakup urząd miał przeznaczyć maksymalnie 200 tys. zł. W zakończonym w zeszły tygodniu przetargu zgłosiła się jedna firma. Zgodnie z wymaganiami, samochód będzie miał bogate wyposażenie. Powinien mieć pojemność silnika pomiędzy 1900 a 2000 cm³ o mocy co najmniej 230 koni mechanicznych i napędzie 4×4. Ponadto limuzyna będzie miała automatyczną skrzynię biegów, trójstrefową automatyczną klimatyzację, podgrzewane fotele przednie i tylną kanapę, skórzaną tapicerkę, kamerę cofania i światła LED oraz szereg udogodnień dla kierowcy m.in. system GPS, czujnik martwego pola czy system rozpoznawania znaków drogowych. Dostawca będzie musiał poza tym zapewnić minimum trzyletnią gwarancję na samochód. Pełny opis techniczny znajduje się poniżej. Jak informuje urząd, zakup nowego samochodu ma na celu wymianę obecnie wykorzystywanego. – Miasto systematycznie wymienia najbardziej zużyty tabor o największych przebiegach. Wymieniane są stopniowo samochody najbardziej wyeksploatowane, które są już po okresie gwarancyjnym – pisze Dariusz Czapla z biura prasowego UM Katowice. W przetargu zgłosiła się jedna firma, Nowa Auto, czyli autoryzowany salon marki Skoda. Wszystko wskazuje na to, że prezydent wkrótce będzie poruszał się najnowszą Skodą Superb. Katowice na auto chciały wydać 200 tys. zł, a Noma Auto złożyła ofertę za 189 291 zł brutto. Obecnie trwa procedura przetargowa, a w najbliższym czasie prawdopodobnie zostanie podpisana umowa z salonem z Tarnowskich Gór. Wykonawca będzie miał 3 miesiące na dostarczenie samochodu.
Pan Krupa tyle mówi o ekologii, a wybrał najmniej ekologiczny samochód z palety Skody. Spalanie 10l i emisja CO2 na poziomie 210g/km. Przy czym podstawowy silnik w superb emituję 160g/km! Zakładając, że przejedzie nią 200 000 km, różnica między podstawowym silnikiem, a fanaberiami prezydenta to 10 ton CO2!
Proszę wytłumaczyć, dlaczego dobrze zarabiający pan Krupa nie może jeździć autem za 75000 zł? Dlaczego marnotrawione są publiczne pieniądze na zachcianki i luksusy niedawno zarośniętego młodziaka?
Hańba