Reklama

Baseny miejskie powstaną z dużym poślizgiem. Budowa w Zadolu będzie stała przez rok

Redakcja
Baseny miejskie w Katowicach powstaną ze sporym poślizgiem. Po raz kolejny termin zakończenia prac zostanie przesunięty, a na jeden z obiektów mieszkańcy mogą poczekać jeszcze dwa lata.

Po raz kolejny zmieni się data realizacji miejskich basenów. Budowa wszystkich trzech obiektów w Brynowie, Burowcu i Ligocie trwa od 2017 roku. Prace nad zlokalizowanymi przy ul. Kościuszki i ul. Konnej ruszyły w połowie roku, a przy ul. Wczasowej później o około 2 miesiące. Na pierwszych dwóch placach budowy efekty są dobrze widoczne już od wielu miesięcy. Wiosną tego roku miasto zapowiadało, że ich otwarcie ma się odbyć do końca 2019. Już teraz wiadomo, że to niemożliwe. Jeszce gorzej jest z ostatnim z basenów.

Dwa baseny miejskie zostaną otwarte w tym roku. Tak wygląda jeden z nich

Podczas wczorajszego posiedzenia komisji infrastruktury i środowiska informację o opóźnieniach przekazał radnym naczelnik wydziału inwestycji. Są dwa powody takiej sytuacji. Pierwszy to zmiany w projekcie, które już na etapie realizacji dwóch basenów postanowiło wprowadzać miasto. Wszystko dlatego, że miasto kupiło gotowy już projekt, zrealizowany w Lublinie, a od tego czasu minęło “ładnych kilka lat”. – Technologie poszły do przodu. Wspólnie z Katowickimi Wodociągami od samego początku niemal zaczęliśmy dostosowywać te obiekty do aktualnego poziomu technicznego – mówi Adam Kochański, naczelnik wydziału inwestycji.
Nowych rozwiązań wprowadzonych przez miasto jest tyle, że naczelnik nie chciał ich wyliczać podczas spotkania z radnymi. Miasto podpisze z wykonawcą, firmą NDI, aneks do umowy. Ulepszenia w obiektach wymagają przedłużenia umowy o 3 miesiące, czyli zakończenie prac nastąpi najwcześniej w styczniu 2020 roku.

PRZECZYTAJ TEŻ: Rosną koszty budowy miejskich basenów

Znacznie większy problem jest z basenem w Parku Zadole. I to od samego początku. Najpierw przedłużało się wyłonienie wykonawcy, a później ten niewiele na placu budowy robił. Teraz również przy ul. Wczasowej nic się nie dzieje. – Dochodzimy do wniosku, że należy się z tym wykonawcą prawdopodobnie rozstać – mówi krótko Adam Kochański. Firma Erbud z Rybnika już wcześniej zawodziła, ale urzędnicy dali jej drugą szansę.
Jak widać, niepotrzebnie, bo teraz na basen mieszkańcy mogą poczekać nawet 4 lata od momentu rozpoczęcia prac. Sprawę komplikuje fakt, że sama firma ma duże kłopoty. – W związku z tym procedura bądź zawierania, bądź rozwiązywania umów jest nieco bardziej skomplikowana niż zwykła – tłumaczy Kochański. Trudno na razie oszacować jak długo mogą potrwać formalności. Wiadomo, że miasto musi przejąć plac budowy, zrobić inwentaryzację wykonanych prac i je rozliczyć. Dopiero wtedy zleci stworzenie nowej dokumentacji, która będzie już uwzględniać prace wykonane i ogłosić przetargu.
W praktyce może to oznaczać, że od momentu rozwiązania umowy z aktualnym wykonawcą do momentu przejęcia placu budowy przez nowego prawdopodobnie minie co najmniej rok. To bardzo zła wiadomość, bo określenie terminu zakończenia prac, a tym bardziej otwarcia basenu w Zadolu jest na razie niemożliwe.


Tagi:

Komentarze

  1. Kuzyn 19 września, 2019 at 9:14 pm - Reply

    To co się dzieje w Katowicach to jest nie do opisania. Jedynie co funkcjonuje, to deweloperka.
    Technologie poszły do przodu, szkoda że miasto przez nieudaczników z Panem Krupa na czele się cofie. Chciało by się pisać, że średniowiecze, ale to by była obraza dla tej epoki.
    Panie Krupa, panu już dziękujemy.
    Idź Pan do prywatnego robić z branży deweloperskiej, tam się Pan udzielaj.

Dodaj komentarz

*
*