Dzisiaj w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Śląskiego miała się odbyć rozprawa administracyjna w sprawie wniosku Tauron Dystrybucja o wycinkę 28 drzew rosnących pod i w bliskim sąsiedztwie linii energetycznej przebiegającej przez Koszutkę. Spółka wycofała jednak wniosek, choć całkowicie z wycinki nie rezygnuje. Teraz ma przeprowadzić dokładne pomiary odległości koron drzew od linii.
16 maja jako pierwsi ujawniliśmy, że Tauron Dystrybucja chce wyciąć 28 drzew na pl. Grunwaldzkim, wzdłuż ul. Morcinka i w Parku Budnioka. Dziwić mogła zwłaszcza chęć wycinki na pl. Grunwaldzkim, bo rosnące tam drzewa są w większości niskie i w żaden sposób nie zagrażają biegnącej nad nimi linii wysokiego napięcia. Zaprotestowali mieszkańcy, Zakład Zieleni Miejskiej i Stowarzyszenie Nasz Park. ZZM zgodził się na wycinkę tylko dwóch drzew, z których jedno jest uschnięte. Ewa Jacak, nowa radna dzielnicy Koszutka rozpoczęła zbiórkę podpisów pod petycją w sprawie wycinki drzew. Mimo tych wszystkich działań, Tauron twardo obstawał przy swoim.
PRZECZYTAJ TEŻ: Tauron chce wyciąć kilkadziesiąt drzew na Koszutce
– Wycinka jest konieczna ze względu na bezpieczeństwo otoczenia, jak i pracy linii. W wielu przypadkach przycinka gałęzi w taki sposób, aby drzewa i ich gałęzie nie stanowiły zagrożenia dla linii, wymagałoby usunięcia więcej niż 30 procent objętości korony drzewa, co zgodnie z ustawą o ochronie przyrody oznacza prawo do wystąpienia z wnioskiem o pozwolenie na wycinkę – mówiła nam niespełna dwa tygodnie temu Ewa Groń, rzecznik prasowy Tauron Dystrybucja.
Okazało się jednak, że nasza publikacja, zainteresowanie innych mediów, a przede wszystkim protesty mieszkańców, doprowadziły do zmiany nastawienia energetycznej spółki. Tauron wycofał z urzędu marszałkowskiego wniosek o wycinkę. Co zmieniło się w ciągu kilkunastu dni? – Bezposrednim powodem była presja społeczna, interes społeczny i protest mieszkańców. Sprawdzimy jeszcze raz, które drzewa bezwzględnie wymagają wycięcia, a które będą mogły być tylko przycięte – powiedziała nam dziś Ewa Groń. – Najlepszą metodą z punktu widzenia bezpieczeństwa przesyłu energii byłaby wycinka drzew pod i w pobliżu linii, ale w takich sytuacjach, w których mamy do czynienia ze skwerem, ozdobą miasta, przeprowadzimy procedurę raz jeszcze. Geodeta wykona dokładne pomiary odległości drzew od linii i dopiero wtedy zostaną podjęte ostateczne decyzje w sprawie wniosku o wycinkę.
Wiele skazuje więc na to, że drzewa na Koszutce zostaną uratowane. Tauron, w porozumieniu z ZZM, przyciął już te najwyższe, które w jakiś sposób mogły zagrażać linii energetycznej.