Są ważne zmiany w przebiegu linii tramwajowej na południe Katowic. Torowisko zostało odsunięte od os. Odrodzenia. Kilka dni temu rozpoczęły się konsultacje raportu oddziaływania na środowisko, które prowadzi Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska.
Długo wyczekiwana inwestycja tramwajowa w Katowicach będzie miała duży poślizg. Projekt przebiegu linii tramwajowej na południe miasta powstaje już od kilku lat. Teraz został on zatwierdzony przez miasto, ale zanim urzędnicy będą mogli podjąć kolejne kroki, konieczne jest skonsultowanie raportu oddziaływania na środowisko.
Przypomnijmy, że linia ma mieć długość 5 km. Będzie rozpoczynała swój bieg w miejscu budowanego centrum przesiadkowego na pętli brynowskiej. Ostatnim przystankiem ma być planowane centrum przesiadkowe w Kostuchnie, które powinno być zrealizowane przy ul. Bażantów powyżej skrzyżowania z ul. Zabłockiego. Najważniejsze zmiany w pierwotnym projekcie z 2016 roku zostały wprowadzone na ostatnim odcinku. Torowisko będzie poprowadzone wzdłuż ul. Bażantów na dłuższym odcinku niż zakładano. W ramach linii na południe powstanie 6 przystanków, w tym trzy z możliwością przesiadki na autobus w systemie “drzwi-drzwi”. Przy wszystkich przystankach mają znajdować się miejsca do pozostawienia roweru. W większym zakresie niż początkowo ma zostać rozbudowany przystanek przy ul. Radockiego, ponieważ w przyszłości będą tu kursowały dodatkowe linie autobusowe, w tym busy elektryczne jeżdżące po osiedlu Odrodzenia oraz na południe od ulicy Bażantów. Tak, żeby dowozić mieszkańców do przystanków tramwajowych. Zamiast pętli tramwajowej, w Kostuchnie powstanie tzw. trójką torowy, co utrudni motorniczym zawracanie.
Podróż tramwajem z Kostuchny do Rynku ma zajmować średnio 20-24 minuty. Ponadto wzdłuż całej linii tramwajowej zaplanowano drogę rowerową.
Przystanki tramwajowe zostaną zlokalizowane w obrębie skrzyżowania ul. Rzepakowej z ul. Kolejową po stronie wlotu północnego ul. Rzepakowej, na wysokości ul. Bolesława Prusa (do niedawna ul. Szenwalda) w obrębie nowoprojektowanego skrzyżowania przedłużenia ul. Bolesława Prusa z projektowaną drogą, na ul. Ziołowej, na wysokości ul. Krynicznej w obrębie nowoprojektowanego skrzyżowania przedłużenia ul. Krynicznej z projektowaną drogą, na ul. Radockiego i na ul. Bażantów.
Żeby prace nad tramwajem na południe mogły postępować dalej, konieczne jest przeprowadzenie przez RDOŚ oceny oddziaływania przedsięwzięcia na środowisko. Konsultacje potrwają do 1 kwietnia br. Mieszkańcy mogą zgłaszać swoje pytania i uwagi pisemnie (na adres Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Katowicach, pl. Grunwaldzki 8/10, 40-127 Katowice) lub elektronicznie (na adres [email protected]) Pełna treść dokumentu znajduje się TUTAJ.
Pierwotnie inwestycja miała zostać zrealizowana do IV kwartału 2020 roku. Wiadomo już, że opóźnienie będzie duże. Powodem są m.in. negocjacje z właścicielami nieruchomości położonych na trasie projektowanej linii. Już na tym etapie inwestycja wydłużyła się o rok. Po ogłoszeniu decyzji środowiskowej dla tramwaju na południe miasto poinformuje o nowym harmonogramie prac i terminie zakończenia projektu. Szacowany koszt budowy linii wynosił 110 mln zł. Jednak na pewno inwestycja będzie dużo droższa. Miasto deklaruje, że poniesie konieczne koszty. Niezależnie od tego, ile trzeba będzie dopłacić do jej realizacji, to prace nad linią tramwajową do Kostuchny nie zostaną wstrzymane.
Trwa rewitalizacja linii kolejowej z Tychów przez Kostuchnę i Ochojec do Katowic. Władze Katowic powinny zabiegać o uruchomienie pociągów na tej trasie, co zdecydowanie poprawi czas dojazdu do centrum miasta. Zwłaszcza, że w sprzedaży jest już bilet ZTM + KŚ.
Przepraszam ale dlaczego wszyscy mówią ze to “tramwaj do Kostuchny” skoro dociera on tylko do jej obrzeży nie łatwiej go nazwać ” TRAMWAJEM Dla Bażantowa”, gdzie i tak 3/4 ludzi jeździ i będzie jeździło do centrum samochodami. Dla mieszkańców Kostuchny gdzie komunikacja miejska i połączenie z centrum jest tragiczne to wcale nie jest udogodnienie. Może ktoś by pomyślał i pociągnął linie do dalszych części Kostuchny (typu Boże Dary) czy nawet do Podlesia gdzie wtedy napewno skorzystało by z tak drogiej inwestycji więcej osób.
Dla Kostuchny to i tak żadna pomoc. Do przystanku bede musiala autem podjechać żeby do pracy zdążyć
Czy da się jeszcze coś zrobić z tą trasą? Przecież taki sposób poprowadzenia linii tramwajowej wyklucza jakiekolwiek zainteresowanie wśród mieszkańców a ta linia podobno miała być dla nich. Poprowadzenie jej w lesie powoduje tylko zmniejszenie dostępności tramwaju dla mieszkańców Piotrowic i Kostuchny. Rozumiem że samochody są ważne i nadal będą ważniejsze dla mieszkańców ale naprawdę taki problem jest puścić linie tramwajowa środkiem dzielnicy a nie na jej obrzeżach? Pogorszono i tak słaby wariant przebiegu. Po nieudanym centrum przesiadkowym w Ligocie, a także wszystko na to wskazuje Zawodzie i Brynów ta inwestycja może być gwoździem do trumny dla komunikacji zbiorowej w Katowicach. Wydane zostaną tylko ogromne pieniądze a cel nie będzie osiągnięty.
Tramwaj został stworzony do obsługi dużych potoków pasażerskich i owszem powinien być szybki. Ale powinien. Także umożliwiać dostęp mieszkańcom a nie być bardziej niedostępny niż pobliska linia kolejowa.