Zbiórka dla niepełnosprawnych w centrum Katowic zakończona sukcesem. Rodzice doroślaków, bo tak nazywają podopiecznych chorzowskiego ośrodka, są zadowoleni z akcji. Jednak wsparcie nadal jest potrzebne.
Są dorośli, ale ich rozwój zatrzymał się na etapie kilkuletniego dziecka. Dla rodziców niepełnosprawnych dorosłych codzienność oznacza duże wyzwanie. Pani Mariola jest mamą 22-letniej Marysi, która mogłaby mieć ok. 4-5 lat. Trzeba chodzić z nią do toalety, czesać, gotować posiłki i zaparzyć herbatę. Marysia nie potrafi zrobić sama niczego, więc nie można jej zostawiać nawet na chwilę. – To jest nie do wyobrażenia, kiedy się człowiek dowiaduje, że ma chore dziecko. Człowiek zostaje kompletnie sam z tym wszystkim. Ucierpiał też na tym mój starszy syn. Niepełnosprawność to jest strasznie skomplikowana sprawa, bo dotyczy całej rodziny, rodziców i rodzeństwa – mówi Mariola Piętak.
Rodzice mogą być pewni, że ich dorosłe dzieci będą bezpieczne w chorzowskim ośrodku, czyli Domu Pobytu Dziennego. To właśnie na ośrodek Aleksandra Chromik, mama 31-letniej Patrycji, zbierała pieniądze przez tydzień w centrum Katowic. Na ul. Stawowej sprzedawała zrobione przez niepełnosprawnych świąteczne stroiki. Cała akcja zakończyła się w przedświąteczny czwartek. Wspólnym kolędowaniem i poczęstunkiem rodzice i wolontariusze podziękowali za wsparcie ośrodka. Jednak pomoc przyda się zawsze, bo potrzeby są duże. Latem w ośrodku jest bardzo gorąco, więc konieczne jest zamontowanie klimatyzacji. Poza tym trzeba odmalować sale. Rodzice w ciągu tygodnia zebrali ponad 2,5 tys. zł. To więcej niż w zeszłym roku przez miesiąc. Wszystkim, nie tylko darczyńcom, życzą: – Spokoju, zdrowia, nie niepełnosprawności i przede wszystkim miłego czasu spędzonego z rodziną – mówi pani Aleksandra.
Pieniądze do ośrodka zostaną przekazane po świętach, 27 grudnia. Każdy, kto chce wesprzeć podopiecznych chorzowskiego ośrodka, może przelać pieniądze na konto: 25 1050 1243 1000 0023 3494 4515 (z dopiskiem OW – DDP).
